Szkoleniowiec West Hamu, Slaven Bilić podzielił się z nami swoimi przemyśleniami o zbliżającym się meczu z Huddersfield.

Dzisiejsze spotkanie jest bardzo ważne. Nie ma wyjścia, musimy stawić temu czoła. Nie wszystko jest w porządku, ale mam nadzieję, że ten mecz przełamie kiepską passę.

Przez ostatnie kilka dni byliśmy skupieni jak nigdy. Bardzo ciężko pracowaliśmy, by być w pełnej gotowości na poniedziałek. Musimy stać się lepszymi pod każdym względem.

Najgorszym aspektem porażki z Newcastle było to, że na rehabilitację musieliśmy czekać ponad dwa tygodnie. Trenerzy zawsze chcą uniknąć porażki przed przerwą reprezentacyjną – to zrozumiałe.

Zazwyczaj kilka dni po meczu ruszasz z kolejną sesją treningów, na których odpowiednio pracujesz. Jeżeli wygrałeś wszyscy są zadowoleni, jeżeli przegrałeś morale w szatni nie są zadowalające. Kluczem jest praca zespołowa – nie tylko fizyczna, ale również psychiczna.

Oczywiście są też pozytywy. Niektórzy gracze wracają w dobrym nastroju – np. Aaron Cresswell i Joe Hart. Zdobyli 6 punktów podczas zgrupowania i dosłownie są o krok od Mistrzostw Świata.

Mogliśmy również kilka dni dłużej popracować z zawodnikami, którzy zostali w Londynie. Parę dłuższych treningów na pewno nie zaszkodzi.

Gratuluję Huddersfield. Awansowali do Premier League, w której bardzo dobrze sobie radzą. Niestety w poniedziałek musimy przerwać ich passę.

To nie będzie spacerek, wiemy o tym. Jeżeli pokażemy charakter i wolę walki zdobędziemy trzy punkty.

Wierzę w swoich piłkarzy. Mamy klasowych graczy. Musimy pokazać swoją jakość na boisku i zacząć wygrywać. Dam im wszystko, czego potrzebują, wiele wskazówek i rad – nie tylko taktycznych. Na tym polega moja praca.

Nikt nie chce być na naszym miejscu. Rozmowa o tym nie ma obecnie sensu, liczą się tylko działania!