Współwłaściciel Młotów David Sullivan we wtorek rano pojawił się w stacji radiowej talkSPORT i odpowiadał na pytania dotyczące tego okienka transferowego. Oto co miał do powiedzenia. 

Byliście związani z kilkoma piłkarzami podczas tego okienka transferowego, a jednak nie doszło do podpisania umów. O co w tym chodzi?

 – Nie mogę mówić o konkretnych graczach, ale mamy politykę w klubie, że spotykamy się ja, szef rekrutacji Tony Henry i menedżer i omawiamy tematy transferowe. Zanim podpiszemy piłkarza to wszyscy muszą wyrazić zgodę na ten transfer. Nie możemy sprowadzić graczy, których nie chce menedżer, tym bardziej w styczniu. Mamy dobrego menedżera, który daje wszystkim szansę, ale jeśli kogoś nie chce sprowadzić do klubu to musimy wspierać go. 

David macie 25 milionów ze sprzedaży Payeta nie mogliście ich wykorzystać w tym okienku?

 – To jest zły czas na zakupy. Wielkie zespoły nie kupują teraz zawodników. To jest panika zakupu i pokazuje które zespoły są w desperacji. Patrzę na moją działalność w styczniu i widzę, że oprócz paru wyjątków to nie były dobre interesy. Kluby wolą sprzedawać po sezonie, bo mają czas na znalezienie zastępstwa. Nikt nie chce sprzedać teraz swoich kluczowych zawodników, bo nie mają czasu na wymianę. Jeśli to by było lato to można by było to rozważyć. Na tym etapie to szaleństwo. Nie mamy wielkiego składu i nie możemy pozwolić nikomu odejść. 

 – Na ten moment nie pozyskamy już nikogo w tym okienku. Coś się może zmienić, ale to mało prawdopodobne. Demba Ba byłby wyjątkiem, ale nie mogliśmy go sprowadzić w tym oknie. Powiedziano nam miesiąc temu że wróci do gry po trzech tygodniach, a w rzeczywistości jest to pięć lub sześć tygodni. On jest fantastycznym graczem i prawdopodobnie naszym najlepszym zimowym transferem w historii (2011 rok). Niestety teraz go nie sprowadziliśmy, bo nie jest gotowy. Za około 6-8 tygodni będziemy mieli z powrotem Diafrę Sakho, a Andre Ayew wróci niedługo z Pucharu Narodów Afryki.

Niektórzy byli zaskoczeni jaką karierę w West Hamie zrobił Dimitri Payet. Dlaczego on przestał kochać klub?

 – Z tego co mi mówił to jego żona narzekała, że nie ma tutaj przyjaciół i dzieci w szkole również. Dlatego chciał wrócić. Czy coś innego miało wpływ? Tego się nie dowiemy. Jego wczorajsza wypowiedź była dziwna. Mieliśmy jeden fantastyczny sezon, a w tym już nie było to samo. Skończyliśmy sezon na siódmym miejscu w dużym stopniu dzięki niemu. W tym sezonie też miał sporo asyst i kilka bramek. Grał świetnie to podwoiliśmy jego zarobki. To był fantastyczny biznes, bo on jest fantastycznym graczem. W pojedynkę zdobył nam z 10 punktów. W świecie rzeczywistym to nie jest takie ważne. On jednak był najlepszym zawodnikiem w koszulce West Hamu w ostatnim dziesięcioleciu. 

Chińskie kluby coraz częściej podkupują zawodników z Europy. Myślisz, że to w końcu się skończy?

 – Kilku graczy jest gotowych tam iść, bo płacą w Chinach szalone pieniądze. Nawet słabi piłkarze zarabiają tam 100 czy 200 tysięcy funtów tygodniowo. Coraz większe gwiazdy wyjeżdżają tam dla kasy. Jeśli tutaj dostaniesz 60 tysięcy funtów to po opodatkowaniu masz 30 tysięcy. Oni mogą zaoszczędzić w miesiącu nawet 120 tysięcy funtów. To zmienia ich całe życie i są do jego końca ustawieni. Rozumiem dlaczego niektórzy tam wyjeżdżają. 

Masz jakąkolwiek informację dla fanów dotyczącą tego okienka?

 – Nie oczekujecie wiele dziś. Coś może się wydarzyć, ale tutaj chodzi tylko o młodych piłkarzy. Reece Oxford może przejść do Reading. To jest idealne rozwiązanie dla wszystkich. Bo to prawdopodobnie najlepszy 18-letni środkowy obrońca w kraju.