West Ham United przegrywa z Newcastle w spotkaniu 30. kolejki Premier League. Wstyd? Błędy Moyesa? Kompromitujący występ? Tak, ale z umiarkowanym dawkowaniem. Kiedy wyszliśmy na prowadzenie 1-3 strata 3 punktów zdawała się niemożliwa, zwłaszcza w kontekście ogromnej plagi kontuzji gospodarzy. David Moyes postanowił jednak o zmianie, który kompletnie zabiła dynamikę akcji Młotów, a próby uratowania choćby jednego punktu nie wyszły najlepiej. Zapraszamy na opis gry na przestrzeni minut.

Ze spraw składowych, odnotować należy przede wszystkim absencję Edsona Alvareza, wynikającą z zebranych żółtych kartek. W jego miejsce w wyjściowej jedenastce znalazł się James Ward-Prowse, któremu to ostatnio brakowało formy. Poza tym, widzieliśmy standardowe wybory Davida Moyesa.

Spotkanie rozpoczęło się od intensywnej walki o piłkę w środku pola, z nieznaczną dominacją gospodarzy. Niestety, po fatalnej interwencji Coufala w 3′ odgwizdany został rzut karny. Czech został sprytnie zmylony przez skrzydłowego Newcastle i mocno spóźnił się z interwencją. Mimo iż dobrą chwile sprawdzany był potencjalny spalony, to decyzja została utrzymana. Alexander Isak wzorcowo wykorzystał okazję – gospodarze wyszli na prowadzenie.

Pierwszy rzut rożny spotkania to jedna z kontr po owym karnym, konkretniej 9 minuta gry. Co ciekawe, do piłki ustawionej w prawym narożniku podszedł nie James Ward-Prowse, a Jarrod Bowen. Tak czy inaczej, nie udało się w żaden sposób zatrudnić Martina Dubravki.

Niestety szybko mieliśmy do czynienia z kontuzją, lecz w obozie Newcastle. Jamaal Lascelles zmuszony był do opuszczenia boiska, po długiej pomocy medyków klubowych. Co się później okazało, piłkarz zdecydował, że wróci do gry! Zazwyczaj tego typu decyzje niosą za sobą trudne skutki po kilkunastu minutach, niemniej postawa ta zasługuje na uznanie. Ambicje okazały się jednak nie wystarczające, bo w 17′ na boisku zameldował się Emil Krafth (głębokie rezerwy Newcastle).

Po 19′ mogliśmy mieć wrażenie niedokładności z obu stron – największe problemy sprawiało utrzymanie się przy piłce przez jakkolwiek dłuższy czas. Zdecydowanie nie był to „spacerek”, lecz z pewnością obydwa zespoły szukały swoich szans.

Wreszcie, po kolejnym fantastycznym podaniu Lucasa Paquety, Michail Antonio doskonale wykorzystał sytuację! Brazylijczyk posłał dośrodkowanie z wysokości połowy boiska, a Jamajczyk sprytnie zmylając obrońcę nie pozostawił żadnych szans bramkarzowi – remis! Nie da się ukryć, że geniusz The Brazylian Magnifico jest elementem, dla którego przychodzi się na stadion, jest czymś, co doceniamy zawsze – nie tylko gdy go zabraknie.

Kolejne minuty to mniej groźne próby obydwu stron i kilka błędów Kudusa czy Bowena oraz linii pomocy Newcastle. Tempo uległo uspokojeniu i zdaje się, że celem zainteresowanych było nie stracić bramki, a przy okazji zrobić coś z kontry.

Niestety w pewnym momencie na boisko padł Lucas Paqueta, bo skrajnie niehonorowej interwencji ze strony Bruno Guimaraesa. Każde większe problemy zapalają czerwone światełko obawy kibiców, bo jego ponowna strata byłaby fatalną wiadomością. Chwilę później koledzy z reprezentacji znów zmierzyli się w bolesnej potyczce, tym razem powietrznej. Mimo wszystko, zdaje się, że Panowie nie żywią do siebie urazy, bo chwilę później z uśmiechem na ustach wszystko sobie wyjaśnili.

Niestety uraz wydarzył się i w naszym zespole – Alpsonse Areola, w okolicach 40′ zasygnalizował uraz, a szykowany do wejścia był Łukasz Fabiański. Zmiana nie doszła do skutku w pierwszej połowie, lecz kilkukrotnie widzieliśmy niemałe problemy Areoli. Chociażby wybijaniem piłki z piątki zajmował się nie bramkarz, a Dinos Mavropanos.

Do pierwszej odsłony spotkania doliczonych zostało 10′ – oczywiście jest to pokłosie kilku przerw na weryfikacje VAR, interwencje medyczne czy zmianę. W tym czasie najgroźniejszym akcentem ze strony gospodarzy był strzał Guimaraesa z okolic szesnastki, kiedy to footballówka ostatecznie poszybowała w poprzeczkę, ale zabrakło centymetrów.

W ostatniej minucie czasu doliczonego Mohammed Kudus zdobył bramkę na 1-2! Po dobrym podaniu Bowena zrobił sobie uliczkę i świetnie wbił piłkę do siatki, celując w lewą stronę obok słupka. Trafienie było jeszcze podawane w wątpliwość w kontekście wcześniejszego faulu (gra została wznowiona z piłkarzem chwilowo wykluczonym z gry), ale tu nie mogło być inaczej – „bramka do szatni” została uznana!

Podsumowując pierwszą połowę w statystykach – Bowen zdobył asystę nr. 4, Kudus bramkę nr. 7, Paqueta szóstą asystę przy okazji 4. bramki Antonio.

Na drugą połowę przeprowadzona została wspomniana wcześniej zmiana – Łukasz Fabiański zastąpił Areolę. Zobaczymy, na ile poważna jest kontuzja/uraz Francuza, niemniej życzymy zdrowia!

Już w 48′ West Ham podwyższył prowadzenie! W ramach fantastycznej kontry po rzucie rożnym Newcastle, osamotniony Jarrod Bowen otrzymał doskonałe podanie na dobieg od Kudusa z lewej flanki, świetnie egzekwując całość! Niebywała jakość bije dziś od graczy West Hamu, mniej więcej od momentu bramki na 1-1. West Ham w takim prowadzeniu na wyjeździe, nie zdarza się często.

W 56′ trener Newcastle zmuszony był do przeprowadzenia kolejnych zmian – kontuzji bez kontaktu z przeciwnikiem nabawił się Livramento, wędkę otrzymał Krafth, a zupełnie nieobecnego Willocka zmienił Anderson.

Kolejne minuty to zdecydowana dominacja gospodarzy, którzy to jakby natchnieni zmianami poszukiwali okazji na trafienie. Rozgrywali bardzo przytomnie, powoli konstruując atak pozycyjny.

Kłopoty Newcastle nie ustawały – w 67′ murawę opuścił Almiron, a wcześniej na uraz skarżył się Schar, natomiast zabrakło już możliwych zmian.

W 69′ zaś to David Moyes wykorzystał swoją drugą zmianę, wprowadzając na boisko Kalvina Philipsa.

Fabiański po wejściu na boisko nie był zbyt często zatrudniany, ale jeśli już, to zachowywał klasę światową – chociażby w 73′, kiedy to fantastycznie wybronił próbę Barnesa z bardzo bliskiej odległości. Następnie w czasie niezwykle chaotycznych prób w polu karnym West Hamu, zachował zimną krew i kilkukrotnie skutecznie interweniował.

Problem w tym, że Kalvin Philips nie podzielał wysokiej formy Polaka i w tych samym okolicznościach, fatalnie sfaulował rywala w polu karnym (zamiast w piłkę, kopnął w Gordona). Popisał się przy tym brakiem jakiejkolwiek orientacji i ponownie – katastrofalną formą. Przed Isakiem stanął tym razem doświadczony Fabiański, który niestety nie wyczuł intencji strzelającego.

Trafienie to stanowiło istny impuls dla gospodarzy, którzy to ruszyli jeszcze intensywniej w poszukiwaniu kolejnych goli. Gdyby tak przefiltrowany skład Newcastle wywalczyłby choćby punkt, z pewnością byłoby to wielkie wydarzenie. West Ham kontrolował to spotkanie i wprowadzając Philipsa Moyes na własne życzenie doprowadził do nerwówki.

Tak też się stało – w 83′ Coufal katastrofalnie zachował się w obronie wpuszczając Barnesa w przód, co doprowadziło do straty kolejnej bramki. Łukasz Fabiański nie zdołał interweniować, przepuszczając piłkę między nogami.

W 90+1′ Harvey Barnes za sprawą trafienia pewnie kolejki, wyprowadził Newcastle na prowadzenie. Ponownie mocno zawinił Kalvin Philips, a beznadziejna postawa Młotów nie zwiastowała jakiegokolwiek comebacku. W 90+5′ boisko opuścił Antony Gordon, w rezultacie otrzymania drugiej żółtej kartki. David Moyes zaś wprowadził na boisko Bena Johnsona oraz Dannego Ingsa – oby któryś z nich zanotował wejście smoka.

W 90+7′ Soucek miał niesamowitą szansę na trafienie! Czech mógł skierować piłkę do siatki klatką piersiową, czego jednak nie udało przeprowadzić się celnie. Moyes aż złapał się za głowę.

Punkty przeszły nam koło nosa w niewytłumaczalnych okolicznościach. Wstyd. Kompromitacja.

 

Newcastle United 4 – 3 West Ham United

Isak 6′ (K), 77′ (K), Barnes 83′, 90′ | Antonio 21′, Kudus 45+10′, Bowen 48′

 

Newcastle United: Dúbravka, Livramento (Almirón 56′, Barnes 67′), Lascelles © (Krafth 17′, Hall 57′), Schär, Burn, Longstaff, Guimarães, Willock (Anderson 57′), Murphy, Gordon, Isak
Niewykorzystani zmiennicy: Karius (BR), Dummett, Ritchie, White

 

West Ham United: Areola (Fabiański 46′), Coufal (Ings 90+3′), Mavropanos, Zouma ©, Emerson, Ward-Prowse (Johnson 83′), Souček, Paquetá, Kudus, Bowen, Antonio (Phillips 69′)
Niewykorzystani zmiennicy: Cresswell, Ogbonna, Earthy, Cornet, Mubama

 

Sędzia: Rob Jones

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Osoby zainteresowane współpracą z naszą redakcją, szczególnie w zakresie tworzenia newsów prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej na Facebooku, X, lub Instagramie !