Bramkarz reprezentacji Polski i West Ham United musiał wczoraj dwukrotnie wyjmować piłkę z siatki, mimo to występ zalicza do bardzo udanych. Nie umknęło to uwadze angielskich ekspertów i dziennikarzy. Został bardzo wysoko oceniony przez brytyjskie media.
Fabiański nie popełnił żadnego błędu, a po zmianie stron kilka razy ratował swoją drużynę przed stratą goli. Dzięki niemu Młoty dopisały na swoje konto kolejne 3 punkty i awansowały na czwarte miejsce w tabeli. Na początku drugiej części Fabiański dwukrotnie świetnie interweniował w sytuacji jeden na jeden z Zahą.
Serwis football.london natomiast napisał: Fabiański był bez szans przy perfekcyjnym uderzeniu Zahy, ale kilka razy genialnie zatrzymał rozpędzonych zawodników Crystal Palace.
Nie mógł nic zrobić przy pierwszym i bardzo szybkim golu, ale wykonał świetną robotę, zwłaszcza na początku II połowy – można przeczytać w serwisie 90min.com
Reprezentacja Polski a wyniki indywidualne w zespołach
Dwie zupełnie inne mentalności i znacząca różnica w ilości pracy w bramce
Fabiański zachował sześć czystych kont w tym sezonie na 19 występów (31,6%). W kadrze uchodzi za bardziej ułożonego i spokojnego. Wielokrotnie był chwalony za rewelacyjną grę nogami i celne podania.
Szczęsny zachował dopiero drugie czyste konto w tym sezonie na 14 występów (14,3%). Jest przyzwyczajony do tego, że to obrońcy nie dopuszczają napastników w pole karne, stąd różnica w ilości strzałów na bramkę i interwencji w poszczególnych meczach. Fabiański często staje z napastnikami oko w oko – sam na sam.
Pozycja Szczęsnego jest według wielu niepodważalna, a zwykle motywowane jest to tym, że Polak występuje w barwach Juventusu, który jest zespołem bardzo wysoko cenionym. Wybór to kwestia sentymentów do lig i zespołów.
Statystyki z poprzednich lat
Wojciech Szczęsny w 2018 roku był numerem 1 w bramce podczas Mundialu. Nie zaliczył go jednak indywidualnie do udanych. Musiał 6 razy ratować nasz zespół i aż 5 razy wyciągał piłkę z bramki. Daje to niezwykle słabą skuteczność 16,7 procenta. W 2019 roku pod względem interwencji Szczęsny był dopiero 15. w całej Serie A. Włoscy eksperci przygotowali statystyki, w których widać, że Polak zaliczył jedynie 72 interwencje w 23 meczach Serie A. To dość słaby wynik, jednak warto pamiętać nadal, że ma on przed sobą wybitnych obrońców, którzy nie dopuszczają do zbyt wielu strzałów na bramkę. Fabiański w tym czasie notował odmienne liczby. Stał się też królem jedenastek w Premier League.
Na dzień dzisiejszy obydwa zespoły zajmują 4 pozycję w tabeli – Juve gra wyraźnie gorzej, West Ham wspina się poprawiając każdy element gry.
To dopiero połowa sezonu, ale jednak! Obydwaj bramkarze są w znakomitej formie, jednak wg statystyk w ilości i skuteczności interwencji na każde spotkanie, to Fabiański jest górą. Ma więcej obron i znacznie więcej strzałów na bramkę, z których zwykle wychodzi zwycięsko. Obrona Juventusu najczęściej nie pozwala drugiemu z Polaków na zbyt wiele interwencji w meczu. Szczęsny notuje często kilkakrotnie mniej akcji bramkowych niż Fabiański.Czy nowy selekcjoner postawi na „mentalność zwycięzcy”, która tkwi w zawodnikach Juventusu? Czy jednak zdecyduje wybrać spokój, pewność i znacznie większe doświadczenie? Stosunek ilości strzałów na bramkę do ilości skutecznych obron przemawia niezaprzeczalnie na korzyść Fabiańskiego. Jest jedno „ale”, które wciąż krąży wśród „ekspertów” – Fabiański gra w zespole który nie pretenduje na mistrza. Czy to będzie wyznacznik zwycięstwa na pozycję numer 1?
Kontrowersje wśród kibiców były są i będą jeśli chodzi o numer jeden w polskiej bramce. Niezaprzeczalnie obydwaj zawodnicy mają swoich zwolenników i przeciwników. Bogactwo jak widać, także potrafi przysporzyć problemów. A co zrobi Sousa? Dowiemy się zapewne już wkrótce…