Menadżer West Hamu United Slaven Bilić w rozmowie z brytyjskimi mediami skomentował obecną sytuację w drużynie Młotów oraz wydał opinię na temat okienka transferowego.

To początek kariery Dec’a.

Slaven Bilić doskonale wie, że aby młody zawodnik przeniósł się na wyższy poziom, potrzebna jest kombinacja szczęścia, ciężkiej pracy i umiejętności. W związku z tym, nasz trener dał drugą szansę Declanowi Rice’owi w meczu Premier League przeciwko Manchesterowi United. 18-latek zaprezentował się bardzo dobrze. Chorwat jest zadowolony, że coraz więcej „produktów” akademii puka do drzwi pierwszego składu, jednak przestrzegł wychowanków The Hammers.

To fajna sytuacja, gdy końcowy „produkt” akademii gra z pierwszą drużyną, jednak nigdy nie forsujemy takiej sytuacji. Nie zadziałaliśmy na zasadzie: Hej, wpuśćmy Rice’a, by przypodobać się fanom. 

Rice wciąż jest chłopcem, ale w swojej grze bardzo dojrzałym, jak na swój wiek. On dobrze czyta grę, analizuje to, co dzieje się na boisku i imponuje wszystkim – kolegom z boiska, trenerom, rodzinie West Hamu United. Podczas obozu przygotowawczego do sezonu grał w każdym meczu i pozostawiał po sobie bardzo dobre wrażenie – powiedział Slav.

Oczywiście, w obronie mieliśmy kilka kontuzji, ale to nie był główny powód, dla którego Declan grał. Dla mnie był najlepszą opcją i byłem pewien, że sobie poradzi. Udowodnił to jeszcze w poprzedniej kampanii. W meczu z Burnley wszedł dokładnie z tego samego powodu. 

–  Nie chcemy go zbytnio chwalić. On i jego rodzina twardo stąpają po Ziemi i pozostają skoncentrowani. To wciąż początki jego profesjonalnej kariery, ale mimo to idzie mu bardzo dobrze – ocenił Slav.

Okienko transferowe powinno zamknąć się przed początkiem sezonu.

Osiem miesięcy temu, Slaven Bilić był menadżerem w Premier League, który zmagał się z zachciankami wysoko cenionego zawodnika, który chciał odejść z klubu. Tym graczem był Dimitri Payet, który ostatecznie z końcem stycznia przywdział koszulkę Maryslii. Wystarczy kilka miesięcy, by zobaczyć, że taki trend rozprzestrzenia się wśród zawodników w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii.

Czy zatem nasz menadżer rozumie i wspiera swoich kolegów po fachu (Jurgen Klopp czy Maurico Pellegrino)? Tak, ale jednocześnie uważa, że okno transferowe powinno zamknąć się tuż przed początkiem sezonu, żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.

Oczywiście rozumiem trenerów. Zamknięcie okna transferowego przed początkiem sezonu ukróciłoby taki proceder. Każdy trener chce mieć do dyspozycji cały swój zespół, ale nie możesz tak myśleć, gdyż okienko jest wciąż otwarte. Czasem zdarza się tak, że jesteś po drugiej stronie i po ciężkiej walce zdobywasz zawodnika, ale w ogólnym rozrachunku to jest złe dla wszystkich trenerów. Uważam, że zakończenie okna transferowego przed startem ligi to bardzo dobry pomysł. 

W każdym oknie niektóre drużyny tracą 30% swojej siły ognia. Reguła, o której mówimy miałaby sens, gdyby dotyczyła każdej ligi w Europie, inaczej nie ma sensu nad tym rozprawiać. 

Powołania do kadry dają kopa!

W szeregach West Hamu United jest wielu liderów. Co najmniej trzech zawodników kwalifikuje się do gry w reprezentacji Anglii, a także minimum dziesięciu w swoich rodzimych kadrach.

Joe ma duży wpływ na drużynę. Jest numerem jeden w kadrze Anglii i do tego jest bardzo głośny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, zarówno w meczach jak i na treningu. Jesteśmy z niego zadowoleni. 

Odnośnie Andy’ego Carrolla – nie chcemy wystawiać go na siłę w meczu z Southampton. On ma duży wpływ na występ drużyny, ale nie chcemy zmuszać go do natychmiastowej służby. Być może w spotkaniu ze Świętymi byłby świetny, może zdobyłby kilka bramek, ale taki pośpiech spowodował szereg jego urazów w przeszłości. Nie możemy go przeciążać, ale chcemy, że poczuł chociaż odrobinę przygotowań przedsezonowych zanim wejdzie na pełne obroty – zakończył Boss.