Presja na Szkota osiągnęła punkt kulminacyjny, a David Sullivan z pewnością będzie teraz prowadził rozmowy kryzysowe, podczas gdy West Ham United zbliża się coraz bardziej do strefy spadkowej. Chociaż Sullivan dał Moyesowi okazję do odwrócenia losów drużyny, nic takiego się nie stało. Czy nadszedł czas, aby w końcu zerwać stosunki ze Szkotem i postarać się o nową twarz w klubie?

Zagraliśmy dzisiaj dobrze, więc jesteśmy tym rozczarowani, że nie wynieśliśmy z tej gry punktów, ale po prostu nie mieliśmy wystarczającej jakości w ostatniej tercji. Trzeba przyznać, że naprawdę rywale dobrze bronili swojego pola karnego – powiedział Moyes po meczu.

Od dłuższego czasu rozmawiamy o niewystarczającej liczbie bramek. Dzisiejsza noc była nocą, w której graliśmy naprawdę dobrze z piłką, dominując przez większość czasu, ale nie mogliśmy wykonać wystarczająco dobrego dośrodkowania ani wykończenia. Declan trafia w słupek, Daws po prostu nie trafia. Dostajemy rzut karny, a potem okazuje się, że faul jest kilka cali poza polem karnym i nie mamy już możliwości na zdobycie tego gola. 

Co zmienić – personel, taktykę?

Próbowaliśmy dziś trochę zmienić obydwa te elementy. Próbowaliśmy coś z tym zrobić, znaleźć sposób na wszystko, ale nie uzyskaliśmy z tego wyniku. Musieliśmy czegoś dokonać, aby zdobyć bramkę, dlatego prawdopodobnie nie byliśmy tak dobrzy z piłką w drugiej połowie, ale w całościowo według mnie, byliśmy lepszym zespołem.

Myślę, że zasłużyliśmy na punkty. Mam tylko pochwały dla graczy  – nic więcej. Ich wysiłek, zaangażowanie, sposób, w jaki wykonywali swoją pracę, to jak szli aż do samego końca, w efekcie i tak przegrywając 2:0, było mimo wyniku naprawdę fantastyczne z ich strony. Oczywiście wiemy, gdzie zawodzimy.

Próbowaliśmy wiele zmienić dziś wieczorem. Próbowaliśmy grać trochę lepiej, znaleźć inny sposób, zmieniliśmy też kilka osób w składzie, aby zobaczyć, czy to pomoże, zmieniliśmy też nieco system. Staramy się znaleźć sposoby.

Bycie pod presją

Biznes, w którym się znajdujemy, ma to wpisane w swoje reguły, że  kiedy przechodzisz przez pięć meczów, w których nie wygrałeś, zawsze będziesz pod presją. Całkowicie to rozumiem. Oczywiście taka jest piłka nożna. Chcę tylko tego, co najlepsze dla West Hamu, ponieważ był to dla mnie wspaniały klub, który dobrze sobie radzi i w pewnym sensie przenieśliśmy go do miejsca trochę lepszego niż myślałem, więc jestem zdeterminowany i uporządkowany, jednocześnie desperacko pragnąc go tam zatrzymać. Nie chcę, żeby to się cofnęło i zostało ściągnięte z powrotem w dół, więc mam nadzieję, że uda nam się wydostać z miejsca, w którym jesteśmy.

Lucas Paqueta pozostanie jako pomocnik?

Tak, prawdopodobnie tak. Zamierzam się jednak temu bardziej przyjrzeć. Myślę, że czasami grał dobrze – wyglądał, jakby desperacko tracił energię, prawdopodobnie z powodu sposobu gry, zwłaszcza w pierwszej połowie. Myślę, że przyjrzę mu się nieco głębiej i zobaczę, jak to działa.

Łatwo jest czepiać się nowych. Musimy spojrzeć na tych, którzy tu byli i zwykle zdobywali punkty. Przecież oni też są tego częścią. Naprawdę, jeśli popatrzymy na to dokładniej, to wszyscy ludzie, od których oczekujemy, że będą strzelać gole, są za tą sytuację odpowiedzialni, więc musimy spróbować znaleźć sposób, aby przywrócić ich do tego, jeśli to możliwe.

Brakuje pewności siebie?

Myślę, że niekoniecznie brakuje nam pewności. Uważamy, że było kilka dobrych momentów, nawet w pierwszej połowie przeciwko Arsenalowi, kiedy do przerwy prowadziliśmy 1:0. To nie jest tak, że tak po prostu przegrywamy mecze, bo słabo gramy. Dzisiaj przegraliśmy mecz, choć myślę, że graliśmy dobrze, najlepiej od jakiegoś czasu. Rozumiem, że pewność siebie zaczyna opadać, jeśli nie zdobywasz bramek lub twoi środkowi napastnicy nie wykorzystują swoich szans lub jeśli za każdym razem, gdy przeciwnik podnosi się na boisku, strzela gola. To mogłoby i może osłabić Twoją pewność siebie.

Frustrujące jest to, że nie gracie źle, a brak jest wyników

Uważam, że mamy kilka poziomów do przekroczenia – to na pewno. Musimy być lepsi – dziś byliśmy lepsi niż średnia. Staramy się to poprawić, staramy się znaleźć sposoby na zdobywanie bramek. Dziś wieczorem byliśmy bardzo blisko, ale nie udało nam się strzelić żadnej. Wszyscy to widzimy, wszyscy mamy tego świadomość i wszyscy zapewniam pracujemy nad tym ciężko.