Pablo Zabaleta chce za wszelką cenę zgarnąć pierwsze w tym sezonie punkty. Argentyńczyk długo nie będzie musiał czekać, bowiem już w sobotę epika z Newcastle podejmie stołeczne Młoty.
W swojej karierze Argentyńczyk 10 razy mierzył się ze Srokami. Aż dziewięciokrotnie jego drużyna wychodziła z tych pojedynków zwycięsko.
Zabaleta w spotkaniach z The Magpies zanotował trzy asysty – to więcej niż przeciwko jakiejkolwiek innej drużynie, z wyjątkiem Hull. Prawy defensor ma nadzieję, że jego pozytywne wspomnienia z St James’ Park okażą się przydatne w sobotę.
Zarówno West Ham, jak i Newcastle pozostają bez punktów po dwóch pierwszych kolejkach. Obie drużyny są zdeterminowane, by przechylić szalę na swoją stronę.
-To ważny mecz dla obu zespołów. Oni również nie popisali się na starcie nowej kampanii – zauważył popularny Zaba.
-Stale czekamy na nasze pierwsze zwycięstwo. Szkoda, że przegraliśmy z Southampton w takich okolicznościach. Na pewno nasze zaangażowanie i wola walki to coś z czego możemy być dumni.
-Teraz wrócą do nas zawodnicy nieobecni dotychczas z powodu kontuzji – będziemy grać lepiej – zapewnił 32-latek.
Jednym z wracających do zdrowia graczy jest Manuel Lanzini, który bez wątpienia zwiększy siłę rażenia Młotów.
Argentyńczyk jest poza grą z powodu kontuzji kolana, której nabawił się przeszło miesiąc temu podczas obozu treningowego w Niemczech. Wszystko wskazuje na to, że już jutro Slaven będzie mógł skorzystać ze swojego rozgrywającego.
-Manu był bardzo ważnym ogniwem w zeszłym sezonie. Mam nadzieję, że Andy Carroll i Cheikhou Kouyate również będą gotowi na sobotę.
Zawodnikiem, którego na pewno zabraknie na St James’ Park jest Marko Arnautović. Austriak został zawieszony po zeszłotygodniowym meczu z The Saints. Charakterny zawodnik po wszystkim przeprosił defensora Świętych Jacka Stephensona.
-Wszyscy popełniamy błędy. Teraz trzeba się skupić nad następnym spotkaniem. W sobotę musimy osiągnąć dobry wynik – zakończył.