Menedżer West Hamu dzieli się swoimi przemyśleniami w swojej cotygodniowej kolumnie dla whufc.com przed wyprawą do Newcastle.

Wszyscy byliśmy zadowoleni z naszego pierwszego zwycięstwa w sezonie w środę. Nie ma znaczenia, że było, to w Carabao Cup. Najważniejsze, że wygraliśmy, ponieważ po dwóch porażkach potrzebowaliśmy zwycięstwa.

Myślę, że graliśmy dobrze w drugiej połowie z Southampton w ostatnią sobotę, daliśmy z siebie dużo po tym, jak graliśmy w dziesięciu i tracąc dwie bramki.

Duch walki, który pokazaliśmy, aby wrócić do 2-2, z dwoma świetnymi strzałami Chicharito, był fantastyczny, ale na koniec i tak straciliśmy bramkę. Trudno.

Więc wygrana z Cheltenham była bardzo ważna, i to, co zrobiliśmy. Byłem zadowolony z tego, jak podchodziliśmy do gry, z dwoma golami i czystym kontem.

Jak mówiłem, nie ma znaczenia, kto był przeciwnikiem. Doświadczyliśmy już uczucia wygrania, a to może być dobre. Mamy nadzieję, że w sobotę ze Srokami to powtórzymy.

To będzie czwarty mecz z rzędu i muszę podziękować wszystkim kibicom, którzy podróżowali z nami po kraju.

Byliśmy na północy w Manchesterze, na południu w Southampton i na zachodzie w Cheltenham, a teraz jedziemy na północ do Newcastle, a nasze sektory na trybunach zawsze były pełne. Dziękuje!

Może to brzmieć jak truizm lub cokolwiek innego, ale śpiew i wsparcie pomagają nam. Dają graczom, ekstra motywację, aby walczyć na boisku.

Ostatni raz pojechaliśmy do Newcastle, dwa lata temu, nie osiągnęliśmy wyniku, na który zasłużyli nasi kibice.

W tym czasie graliśmy naprawdę dobrze i zajmowaliśmy piąte miejsce w tabeli, podczas gdy Newcastle znajdowali się w strefie spadkowej, ale te pozycje nie miały znaczenia, kiedy do nich przybiliśmy.

Newcastle zdobył dwa pierwsze bramki i naprawdę walczyliśmy, a Jonjo Shelvey grał świetnie w swoim debiucie. Wróciliśmy po golu Nikicy Jelavica i graliśmy znacznie lepiej w drugiej połowie, ale nie mogliśmy nic wskórać na dobrą grę Srok.

Shelvey jest zawieszony w sobotę, ale musimy skupić się na tym, po co tu przyjechaliśmy, zdobyć naszą pierwszą wygraną Premier League.

Newcastle jest wielkim klubem, takim jak West Ham, a my, podobnie jak oni są zdesperowani zdobyć jakieś trofeum.

Grałem na St. James Park w West Hamie i Evertonie, a ja przegrałem dwa razy. Nie chcę, aby to powtórzyło się w sobotę, a jeśli pokażemy to samo zaangażowanie i jakość, którą pokazaliśmy w drugiej połowie meczu w Southampton i w spotkaniu Cheltenham, jestem pewny, że damy rade.