Nazwisko Eberechiego Eze widnieje w wielu notesach brytyjskich menadżerów. Utalentowany zawodnik Queens Park Rangers znajduje się także na radarze Davida Moyesa. Sytuacja finansowa West Hamu United sprawia jednak, że zawodnikowi coraz dalej do London Stadium.
Właściciele klubu jasno dali do zrozumienia szkockiemu trenerowi, że aby kupić nowego zawodnika, najpierw trzeba sprzedać kogoś z obecnego składu. Ta sytuacja wydaje się być kłopotliwa, ponieważ w obecnej sytuacji blokuje to wszelkie ruchy transferowe.
David Moyes jest gotowy sprzedać Andrija Yarmolenkę, Felipe Andersona i Manuela Lanziniego, aby zwolnić miejsce między innymi dla Eberechiego Eze, jednak obecnie nie ma chętnych na zakontraktowanie wyżej wymienionych zawodników. Problemem mogą okazać się olbrzymie tygodniówki, z których piłkarze nie są skłonni rezygnować. Portal Claretandhugh.info podaje, że cała trójka zarabia zawrotne 100 tysięcy funtów tygodniowo lub więcej.
Podczas gdy kierownictwo West Hamu stara się pozyskać pieniądze na transfery, do ofensywy przystąpiło Crystal Palace, które złożyło oficjalną ofertę w wysokości 12 milionów funtów za podpis czarnoskórego zawodnika. Ta oferta została odrzucona, jednak wydaje się być pewne, że sternicy popularnych Orłów wrócą z lepszą propozycją.
Usługami 22-latka zainteresowany jest też Slaven Bilić i jego West Bromwich Albion.