West Ham United z pewnością tęsknił za swoimi fanami w sezonie 2020/21, ponieważ grali prawie przez całą kampanię na opustoszałym londyńskim stadionie. Dochód West Hamu z meczów spadł o 98% do zaledwie pół miliona funtów.

Poza tym oczekiwanym dramatem, nadal udało im się odnotować wzrost przychodów o 38% do 192,7 miliona funtów, a także zmniejszyć swoje straty do 26,9 miliona funtów.

Na boisku sezon 2020/21 był satysfakcjonujący dla West Hamu – zakończenie kampanii na szóstym miejscu i kwalifikacje do Ligi Europejskiej UEFA były sukcesem

Przychody West Hamu są bliskie przekroczenia progu 200 milionów funtów, co samo w sobie byłoby punktem zwrotnym, ale jednocześnie podkreśla, jak daleko im jeszcze do elitarnych kwot w Premier League. W normalnych czasach Młoty mogły rozsądnie przewidywać, że dochód z dnia meczowego to 30 milionów funtów, a działalność handlowa dawała zysk powyżej 35 milionów funtów – przychody spadły, co było przewidywane przez pandemię.

Ratunkiem dla wyników finansowych West Hamu było nadawanie transmisji, które wzrosło o 97%  i osiągnęło rekordowy poziom (zarobki wzrosły do 163,1 miliona). Powrót europejskiego futbolu powinien znacząco zwiększyć zyski klubu zwłaszcza z telewizji i mediów, jeśli Młoty pozostaną w pierwszej szóstce Premier League.

Wydaje się jednak, że obecny klimat ograniczył aktywność West Hamu na rynku transferowym

Po dwóch sezonach wydawania ponad 100 milionów funtów, ich wydatki spadły o 50% (54 milionów funtów), ale jednocześnie otrzymali 57 milionów funtów ze sprzedaży.

Ich największym ruchem transferowym, było pozyskanie Saïda Benrahmy z Brentford, który kosztował 25 milionów funtów (plus dodatki). Inne duże przejęcia obejmowały imponujący czeski duet Tomáša Součka i Vladimíra Coufala, którzy przybyli do Londynu ze Slavii Praga, kosztujący łącznie 20 milionów funtów.

Pomimo rocznej straty, fundusz płac West Hamu wzrósł o 1,6% do 129,4 miliona funtów

Wynagrodzenia klubu potroiły się w ciągu dekady, ale obecnie stanowią 67% dochodów w porównaniu do 91% w latach 2019/20. Według czołowego naukowca, specjalizującego się w rachunkowości związkowej piłki nożnej –  Kierana Maguire’a, średnia płaca w West Hamie wynosi obecnie 60 149 funtów tygodniowo. 

Maguire szacuje, że koszt składu brutto wynosi 259 milionów funtów, podczas gdy Transfermarkt wycenia obecnie zasoby gry Młotów na 316 milionów funtów – sam angielski pomocnik Declan Rice wyceniany jest na 67,6 milionów funtów.

Według CIES Football Observatory, West Ham ma jedną z najstarszych drużyn w Premier League ze średnią wieku ponad 28 lat. Handel zawodnikami pozostaje ważny dla modelu biznesowego Młotów, a w latach 2020/21 osiągnęli zysk na sprzedaży w wysokości 17,6 mln funtów mniej niż w poprzednim sezonie.

West Ham wykonał szereg strategicznych ruchów, aby przeciwdziałać skutkom gospodarczym Covid-19

Oprócz zgody graczy i urzędników na odroczenie wypłat, klub rozpoczął emisję praw poboru o wartości 30 milionów funtów w lipcu 2020 r., a także zaciągnął pożyczkę terminową na 120 milionów funtów od MSD Holdings – finansowego ramienia rodziny Dell. West Ham posiada również kredyt w rachunku bieżącym z Barclays. Zadłużenie netto klubu zmniejszyło się ze 105 mln funtów w latach 2019/20 do 89,5 mln funtów.

Z fanami na stadionie – miejmy nadzieję, że sytuacja ta utrzyma się w nadchodzących tygodniach i miesiącach – oraz przedłużonej grze w Lidze Europy, sytuacja finansowa West Hamu powinna się poprawić w obecnym sezonie.  Londyńczycy zarobili już ponad 20 milionów funtów z fazy grupowej Ligi Europy, a jeśli nadal będą mocno koncentrować się na rozgrywkach, liczba ta będzie nadal rosła.