Powrót Pablo Fornalsa do swojego rodzinnego kraju mógł zakończyć niezłym wynikiem, jednak Młoty przegrały po zaciętym spotkaniu. Pomocnik mówi, że przyszłość West Hamu United w Lidze Europejskiej UEFA pozostaje nadal otwarta i wszystko jest jeszcze możliwe.

Reprezentant Hiszpanii miał wspaniałych fanów na trybunach: siostrę, najlepszą przyjaciółkę i matkę, która niespodziewanie pojawiła się po przebyciu 450 mil od rodzinnego domu w Castellón de la Plana.

Chociaż wynik mógł być rozczarowujący, Fornals był dumny ze sposobu w jaki drużyna pokazała się w jego ukochanej ojczyźnie

To mój pierwszy raz w klubie, kiedy mogę grać w swoim kraju – powiedział West Ham TV. Miałem dzisiaj naprawdę szczęście. Niespodzianką było przybycie mojej mamy, jednej z moich najlepszych przyjaciółek i przyjechała też moja siostra, więc byłam bardzo szczęśliwy. 

Gra tutaj przed tymi wszystkimi fanami West Hamu była niewiarygodna – wspierali nas przez 90 minut. Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć jak będą nam kibicować za tydzień w Londynie.

Pablo Fornals zna jakość Sevilli lepiej niż jakikolwiek inny gracz West Hamu. Grał przeciwko nim pięć razy w swojej karierze w La Liga z Malagą i Villarrealem. Nie był zaskoczony sposobem w jaki sześciokrotny zwycięzca Ligi Europy podszedł do tego spotkania.

Stracone okazje drogo kosztowały West Ham, jednak Fornals wierzy we własną drużynę i liczy na odwrócenie sytuacji już za tydzień w Londynie

Przeciwko jednej z najlepszych drużyn w tych rozgrywkach przez ostatnie dziesięć lat, na ich terenie… graliśmy naprawdę bardzo dobrze – powiedział. Sprawdziliśmy swoje umiejętności w grze z tak dobrym zespołem. 

Kilkakrotnie byliśmy bardzo blisko strzelenia goli. Staraliśmy się, aby ten mecz był dla nich trudny. Będziemy do ostatnich minut spotkania na londyńskim stadionie walczyć – przed nami rewanż i wszystko jest jeszcze przecież możliwe. To tylko jedna bramka przewagi.