Przed sezonem 2021/22 niektórzy młodzi zawodnicy West Hamu udali się na wypożyczenia, by na niższym poziomie rozwijać swoje umiejętności. Po pół roku warto sobie zadać pytanie: Jak im poszło? A dokładniej – dlaczego poszło im tak słabo?
Udane debiuty w seniorskiej drużynie poszczególnych piłkarzy dawały nadzieję, iż Academy of Football wraca na stare, dobre tory. Niestety, wypożyczenia juniorów West Hamu obnażyły ich braki. Ale o wszystkich zawodnikach warto opowiedzieć po kolei.
Joseph Anang – wypożyczenie do Stevenage
Najwcześniej do innego klubu wysłany został Joseph Anang – utalentowany bramkarz, który jeszcze nie miał okazji pokazać swoich umiejętności poziomie seniorskim. Trafiał do Stevenage, a więc do zespołu środka stawki League Two. Teoretycznie było to dobre środowisko do przetestowania młodego Anglika.
Oba kluby dogadały się w sprawie wypożyczenia już w czerwcu, a 7 sierpnia Anang wyszedł po raz pierwszy w podstawowym składzie Stevenage, na ligowy mecz z Barrow. Zachowanie czystego konta (1:0) było dobrym akcentem na początek, ale już trzy dni później Anglik pokazał, że jego sufit jest jeszcze wyżej. W meczu League Cup z Luton Town (grającym w Championship) Anang obronił dwa rzuty karne w serii jedenastek, czym walnie przyczynił się do niespodziewanego awansu swojego zespołu do kolejnej rundy.
🍿 Last night's penalty shootout… in FULL! 💯 pic.twitter.com/XAUnFijsyT
— Stevenage FC 🔴⚪ (@StevenageFC) August 11, 2021
Pochwał pod adresem młodego bramkarza nie szczędził trener Stevenage, Alex Revell:
„To była wielka chwila. Chcieliśmy, by stał się w takim momencie prawdziwym mężczyzną. Moim zdaniem świetnie sobie poradził w tym meczu. (…) Brawa jakie otrzymał po ostatnim gwizdku w szatni na pewno zostaną mu na długo w pamięci”
Dobry początek Stevenage dał trochę nadziei nie tylko Anangowi, ale też całemu klubowi. Niestety, zespół mocno wyhamował – od 17 sierpnia wygrał mecz w lidze tylko dwa razy, po drodze osuwając się z 5. miejsca w tabeli na mizerną 22. pozycję. Wraz z coraz słabszymi wynikami zespołu w dół szły notowania młodego bramkarza, który miejsce w pierwszym składzie stracił w październiku. Właśnie wtedy do Stevenage został sprowadzony nowy, bardziej doświadczony golkiper – Adam Smith, który na swoim koncie ma ponad 130 występów na poziomie League One i League Two.
Przyjście 28-latka nie poprawiło jednak znacznie wyników zespołu, a w listopadzie posadę w klubie stracił Revell. Nowym szkoleniowcem został maltańczyk Paul Tisdale, ale i on nie stał się zbawcą Stevenage. Nieciekawej sytuacji drużyny z League Two uważnie przyglądał się West Ham, który postanowił ściągnąć z wypożyczenia swojego zawodnika, gdyż prawdopodobnie drugą połowę sezonu również spędziłby on na ławce. Po odejściu Ananga Stevenage znalazło jeszcze innego kandydata do gry na bramce – jest nim Christy Pym wypożyczony z Peterborough.
Ostateczne statystyki Ananga w Stevenage to
– 18 meczów
– 29 straconych bramek
– 5 czystych kont
Po udanym pre-season i dobrym wejściu w sezon można było mimo wszystko oczekiwać od Ananga nieco więcej.
Nathan Trott – wypożyczenie do AS Nancy
Drugim zawodnikiem wypożyczonym z West Hamu w letnim okienku transferowym był również bramkarz, Nathan Trott. Pochodzący z Bermudów golkiper w przeciwieństwie do Ananga był już nieco zaprawiony w grze na seniorskim poziomie – przed COVIDową część sezonu 19/20 spędził na wypożyczeniu w trzecioligowym Wimbledonie, gdzie zagrał 26 razy, 5-cio krotnie zachowując czyste konto. Po spędzeniu następnej kampanii na bocznicy w klubie wiadome było, iż na sezon 2021/22 Trott musi ponownie opuścić West Ham w poszukiwaniu regularnej gry. Tym razem młody bramkarz na wypożyczenie udał się do Francji, gdzie jego usługami zainteresowane było AS Nancy.
Nancy to klub z dosyć mocną marką w francuskim futbolu, a jego historyczną pozycję dobrze pokazują nazwiska które kiedyś były związane z tą drużyną – Zinedine Zidane, Michel Platini czy Arsene Wenger. W historii klubu przeplatają się wątki polskie, wszak w jego barwach występował Ryszard Tarasiewicz, a samo Nancy mierzyło się w 2006 roku z Wisłą Kraków, a w 2007 z Lechem Poznań (oba mecze w ramach faz grupowych Pucharu UEFA). Poprzednie lata jednak nie były zbyt owocne dla klubu z wschodniej Francji. Sezon 2016/17 był jak do tej pory ostatnim, w którym drużyna mierzyła się na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Od tamtego czasu Nancy notuje systematyczny regres, co najbardziej widać po katastrofalnej pierwszej części sezonu 2021/22.
Drużyna Trotta zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli, mając przy okazji najwięcej straconych bramek. Ale czy to świadczy o tym, że młody bramkarz WHU sobie nie radzi? Nic bardziej mylnego.
Mizerna postawa bloku defensywnego stojącego przed piłkarzem West Hamu sprawia, iż jest ciągle pod ostrzałem rywali i regularnie sprawdzana jest jego koncentracja i refleks. I jak do tej pory – Trott zdaje sobie dobrze radzić, zważając na trudności, z jakimi od początku sezonu w obronie boryka się Nancy. Dobrze obrazuje to jeden z tytułów artykułów regionalnego portalu L’Est Republicain po bolesnej porażce lokalnego klubu z ligowym potentatem, drużyną Toulouse 19 stycznia tego roku (4:0) :
„Trott zmniejszył wymiar kary”
„Młody Anglik, pozostawiony sam sobie przez kolegów przy dwóch pierwszych bramkach, robił co mógł by wynik nie był jeszcze słabszy”
Postawę Trotta chwali nie tylko lokalna prasa, ale sam klub – kilka miesięcy wcześniej, w październiku, został wybrany piłkarzem miesiąca, zdobywając ponad połowę głosów. Właśnie wtedy Trott najmocniej zaprezentował swoją wartość, co w szczególności było widać w meczu z Sochaux. Wicelider Ligue 2 nie potrafił ani razu pokonać Anglika, a Nancy zdobyło bardzo cenny punkt w walce o utrzymanie.
Statystyki Trotta w AS Nancy:
– 18 meczów
– 34 stracone bramki
– 2 czyste konta
Teoretycznie nie są to statystyki godne wielkiej pochwały, ale w praktyce Trott spisuje się naprawdę dobrze, i raczej powinien znaleźć sobie nowy klub do wypożyczenia.
Nathan Holland – wypożyczenie do Oxford United
Nathan Holland to zawodnik niewątpliwie posiadający talent, lecz niestety w dotychczasowej karierze pokazywał go tylko na poziomie juniorskim. Jego niesamowite występy w Premier League 2 nie umykały uwadze kibiców i trenerów, a tylko kwestią czasu określano wejście na stałe młodego skrzydłowego do pierwszego składu The Hammers.
Pierwsze mocniejsze zetknięcie Hollanda z seniorskim futbolem (wyłączając krótkie epizody w meczach pucharowych West Hamu) nastąpiło w styczniu 2020 roku, gdy zdecydowano się go oddać na wypożyczenie do Oxford United. Skrzydłowy regularnie dostawał szansę gry w pierwszym składzie, a prawdziwie błysnął 4 lutego 2020, kiedy to zdobył fenomenalną bramkę wyrównującą w meczu Pucharu Anglii z Newcastle United. Wszystko zdawało się iść po jego myśli.
We couldn't leave this one out of our @EmiratesFACup build up… 😏
"What a goal. @NHo11and for Oxford United." 🚀
🟡🔵 #OUFC | #COYY pic.twitter.com/D8UIqVLsMk
— Oxford United FC (@OUFCOfficial) November 6, 2021
Niestety, warunki szybko się zmieniły. W marcu 2020 rozgrywki League One zostały zawieszone do odwołania (i ostatecznie rozegrano wyłącznie play-offy o awans do Championship). Dodatkowo Holland doznał poważnego urazu jednego ze ścięgien, i jego pełny powrót do zdrowia trwał 9 miesięcy. Tak długa rekonwalescencja wykluczyła jakiekolwiek wypożyczenie Anglika w sezonie 2020/21.
O Hollandzie nie zapomnieli w Oxford – to właśnie ten klub był najbardziej zainteresowany jego usługami. W lipcu 2021 West Ham dał ostateczne zielone światło i skrzydłowy ponownie wylądował na Kassam Stadium. Pomimo początkowych trudności, Anglik zaczął grać dość regularnie, prezentując przy tym niezłą formę.
Niezła forma w League One to jednak za mało, by umocnić swoją pozycję w West Hamie. Dobre występy Hollanda zazwyczaj przechodzą bez żadnego echa, głównie dlatego, iż klub nie pokłada w nim już wielkich nadziei, jak kiedyś. ExWHUEmployee kilka tygodni temu wyjawił, iż Młoty nie zamierzają przedłużać kontraktu z Hollandem (umowa wygasa w tym roku). Jego forma na pewno pomoże mu znaleźć zatrudnienie na poziomie League One czy Championship, ale nie w Premier League. Perspektywa grania w West Hamie oddala się od niego bezpowrotnie.
Najlepszym punktem odniesienia dla Hollanda jest Grady Diangana, inny wychowanek WHU. Zawodnik ten zaliczył całkiem udaną kampanię na poziomie Championship, i wracając w lipcu 2020 roku na London Stadium robiono sobie duże nadzieje po jego talencie. Niestety, dobre występy w West Bromie i pozytywne recenzje w sparingach nic nie wskórały – tego samego lata Diangana dołączył do WBA na stałe, gdzie gra do dzisiaj. Z różnym skutkiem.
Między historiami obu panów można znaleźć wiele podobieństw, ale jednej różnicy nie da się pominąć – Diangana robił wszystko na wyższym poziomie, będąc przy tym w takim samym wieku co Holland. W futbolu taki kontrast w talencie to przepaść.
Statystyki Hollanda w Oxford United:
– 26 meczów
– 4 gole
– 4 asysty
Liczby młodego Anglika nie są złe, ale też nie porywają. Ten sezon zdaje się pokazywać jego miejsce w szeregu, z którego ciężko się wydostać.
Frederik Alves – wypożyczenie do Sunderlandu
Po wypożyczeniu trzech zawodników wspomnianych wyżej do klubu wpłynęła oferta za czwarty młody talent ze szkółki WHU – Duńczyka Frederika Alvesa.
Środkowy obrońca sprowadzony w styczniu 2021 z Silkeborgu w swojej ojczyźnie jest uważany za spory talent – w wieku 21 lat już regularnie występował w jednej z czołowych drużyn duńskiej ekstraklasy. Jego wszechstronność i inteligencja boiskowa zwróciły uwagę scoutów West Hamu, którzy poszukiwali utalentowanego środkowego obrońcy, który za kilka lat miałby zająć miejsce starzejących się weteranów.
Wypożyczenie do Sunderlandu zdawało się być idealnym wyborem dla Alvesa. Czarne Koty to czołowy zespół League One, który co roku celuje w awans do Championship. Wyróżniająca gra w takim klubie jest lepszą trampoliną niż dobre występy w innych zespołach. Duńczyk miał dobrą okazję przyspieszyć swoją karierę.
Z początku sytuacja Alvesa nie wyglądała tragicznie. Regularnie występował w rozgrywkach pucharowych, a w swoich epizodach na murawie prezentował się na bardzo solidnym poziomie. Dawało to nadzieję, iż przełoży on tę dyspozycję na mecze w League One. Niestety, ten plan się nie powiódł – Alves nie potrafił sforsować drzwi do pierwszego składu Sunderlandu.
Dlaczego tak utalentowany zawodnik uzbierał w League One zaledwie 44 minuty, a we wszystkich rozgrywkach nieco 500? Kibice West Hamu nie dowierzali, gdy Alves przegrywał rywalizację o skład z zawodnikami którzy podczas swojej kariery nie wyściubili nosa powyżej takich klubów jak MK Dons i Burton Albion (Tom Flanagan) czy 18-letnimi juniorami, dla których to pierwsza szansa na seniorską grę w karierze (Callum Doyle).
Brak odpowiedzi na to pytanie zaczął irytować też samego Alvesa, do tego stopnia, iż jego podejście do obowiązków było na poziomie nieakceptowalnym. Punktem kulminacyjnym było wykluczenie Duńczyka ze składu meczowego Czarnych Kotów na grudniowy mecz Pucharu Anglii z Arsenalem. Według szkoleniowca Sunderlandu, Lee Johnsona, Alves zaniedbał dyscyplinę, co przy jego prowadzeniu drużyny jest nie do przyjęcia. Złą passę młodego obrońcy przedłużyło jeszcze zakażenie się COVID-19 tuż przed końcem rundy.
Tak mizerna pierwsza część sezonu wymagała jakiejś interwencji ze strony West Hamu. Młoty zareagowały bardzo spokojnie, o czym opowiadał dyrektor sportowy Sunderlandu, Kristjaan Speakman:
„Dojrzał jako człowiek i rozwinął się jako piłkarz, ale brakowało mu rytmu. Wszyscy rozumieliśmy jego potrzebę regularnej gry. (…) Uzgodniliśmy z West Hamu, że najlepszą opcją będzie powrót Frederika na London Stadium, by na spokojnie mógł zaplanować drugą część sezonu w innym zespole. Dziękujemy West Hamowi i życzymy Frederikowi powodzenia w dalszej karierze”
Agent Alvesa, Christian Bysted, potwierdził fakt, iż Duńczyk nadal jest częścią długoterminowych planów Młotów. Niewykluczone jednak, iż jego kolejne wypożyczenie może być zwrotne – do Danii.
Statystyki Alvesa w Sunderlandzie:
– 9 występów
– 504 minuty
Nie ma co owijać w bawełnę – ten ruch to była ogromna wtopa. Zdaje się, iż duński obrońca zmarnował pół roku, co może mocno wpłynąć na jego karierę.
Mipo Odubeko – wypożyczenie do Huddersfield Town
Pod koniec letniego okienka na wypożyczenie trafił Mipo Odubeko – wielka nadzieja WHU, która swoimi występami na poziomie juniorskim bardzo elektryzowała fanów.
By zrozumieć dobrze ich reakcje, warto zajrzeć w strzeleckie wyniki Odubeko w młodzieżowych drużynach Młotów.
Debiut w drużynie U18? Bramka.
Debiut w drużynie U23? Bramka.
Pierwszy sezon w Premier League 2? 9 meczów i 10 bramek, w tym hat-trick z Manchesterem United.
Młody napastnik zdawał nie robić sobie nic ze zmieniających się warunków i kategorii wiekowych. Cały czas robił swoje. I robił to nadzwyczajnie dobrze. Obiecującemu Irlandczykowi przyglądały się kluby Championship, aż ostatecznie, 30 sierpnia, Odubeko został przedstawiony jako zawodnik Huddersfield na sezon 2021/22.
Niestety, wszelkie nadzieje na dobrą kampanię Odubeko w Huddersfield zostały szybko rozwiane. Po otrzymaniu kilku szans na początku sezonu Irlandczyk zniknął z radarów i przestał się pojawiać nawet na ławce drużyny z Championship. Sprawy miały się źle do tego stopnia, iż trenera Terierów, Carlosa Corberana, pytano o odwołanie Mipo z wypożyczenia… już w październiku.
Wspomniany Corberan jest znany z dość twardego dobierania zawodników do swojego stylu gry. Teriery potrzebowały jednak zawodnika o nieco innej charakterystyce niż podstawowy snajper Danny Ward, by móc kimś postraszyć z ławki rezerwowych, lub przy nieoczekiwanej zmianie systemu. O całej sytuacji opowiedział na łamach portalu Yorkshire Live Leigh Bromby, jeden z dyrektorów wykonawczych w Huddersfield:
„Chcieliśmy z Carlosem (Corberanem) sprowadzić kogoś o nieco innym profilu i sprawdzić, czy to zadziała. To nie była transakcja o dużym ryzyku – oba kluby zgodnie przystąpiły do finalizacji. (…) Ostatecznie Carlosowi nie podpasował styl gry Odubeko, więc teraz już wiem, jakich cech szukać u napastników sprowadzanych dla niego.”
Ostatecznie Mipo powrócił do klubu w styczniu. Miłe słowa na koniec współpracy skierował do niego Corberan, mówiąc o „wielkim potencjale” i „dużym talencie do wykańczania akcji”.
Statystyki Odubeko w Huddersfield:
– 6 meczów
– 0 bramek
– 0 asyst
– 107 minut
Mizerne liczby, mizerne wypożyczenie – dla Odubeko to prawdziwa lekcja futbolu, ale trzeba mieć nadzieję, iż uda mu się coś z niej wyciągnąć.
Conor Coventry – wypożyczenie do Peterborough United
Wypożyczenie do beniaminka to zawsze ciężki kawałek chleba dla młodych zawodników. Nie inaczej było w przypadku Conora Coventry’ego.
21-latek, w przeszłości wielokrotnie chwalony przez m.in. Marka Noble’a, potrzebował więcej kontaktów z seniorskim futbolem, by realizować swój – wydaje się – niemały potencjał. Za każdym razem, gdy Irlandczyk pojawiał się na boisku w sparingach, to czuć było od niego niespotykaną dojrzałość w ruchach. Nic dziwnego, iż kibice wróżyli mu rychłe wejście do pierwszej drużyny WHU.
Ba, sam Noble proponował Coventry’emu pozostanie na London Stadium w sezonie 2021/22, by walczyć o swoją pozycję w klubie. Irlandczyk wolał jednak pójść na wypożyczenie, na którym grałby więcej niż w macierzystym zespole. Najbardziej konkretne zainteresowanie przejawiał beniaminek Championship, Peterborough United, i to właśnie tam młody pomocnik miał spędzić sezon 2021/22.
’Miał’, albowiem sytuacja uległa sporej zmianie. Coventry zaczął przygodę z Peterborough od wyjścia w podstawowym składzie na mecz z Sheffield. Spotkanie, które klub Irlandczyka przegrał aż 6:2 – i był to jedyny mecz rozegrany przez niego w pełnym wymiarze do tej pory w tym sezonie.
Sytuacja Coventry’ego szybko zaczęła stawać bardzo niekorzystna dla jego samego i dla West Hamu. Decyzja o odwołaniu go z wypożyczenia była dość oczywista. Dłuższe trzymanie młodego pomocnika w Peterborough bardzo by mu zaszkodziło. Na pewno Irlandczyk może sporo żałować – wielu liczyło, iż tegoroczna kampania Championship to może być jego czas. Niestety, ciężko było mu złapać minuty w składzie, zwłaszcza kiedy po kontuzji powrócił etatowy pomocnik, Jack Taylor.
Dobrą laurkę o Coventrym wystawił szkoleniowiec Peterborough, Darren Ferguson:
„Zachowywał się jak prawdziwy profesjonalista i bardzo dobrze mi się z nim pracowało. Życzę mu powodzenia w dalszej karierze”
Ostateczne statystyki Coventry’ego w Peterborough:
– 12 meczów
– 0 bramek
– 0 asyst
– 428 minut
Względnie rozczarowujące wypożyczenie które pokazało, że Championship to jeszcze nie ten rozmiar kapelusza dla Irlandczyka.
Perspektywy, czyli co dalej
Trott i Holland pozostaną w swoich klubach co najmniej do końca sezonu. Fakt, że klub nie decyduje się ich odwołać z wypożyczeń pokazuje też ich poziom – jako jedyni mogą poniekąd zaliczyć okres na wypożyczeniu jako w miarę udany. Dużo gorzej wygląda to u pozostałych, u których klub awaryjnie musiał interweniować, by w środku sezonu znaleźć im nowe, lepiej odpowiadające miejsce.
Odubeko powędrował do Doncaster, Anang do St. Patrick’s Athletic, a Coventry do MK Dons. W ich przypadku obniżenie poziomu klubów może być zbawienne, bo każdy z nich miał problemy z regularną grą. Druga część sezonu to jednak wyjątkowa okazja, by zapomnieć o mizernej pierwszej połówce.
W hiatusie pozostaje Frederik Alves, ale sytuacja Duńczyka jest na bieżąco analizowana przez klub. Być może uda się znaleźć mu nowy zespół na wypożyczenie – dość sporo mówiło się o potencjalnym powrocie do Danii.