Wczorajszy mecz na Stadionie Londyńskim nie obył się bez kłopotów – homofobiczne przyśpiewki, rzucane na boisko (ale i w kibiców) race dymne, to tylko część negatywnych zachowań jakie odnotowano. Pomimo tego, że mecz z Brighton został wyznaczony na kampanię promocyjną Rainbow Laces,  nie wszyscy potrafili to uszanować.

W ramach tygodnia Rainbow Laces w Premier League, wszystkie 20 klubów wspólnie prezentuje walkę z dyskryminacją i nietolerancją – West Ham United bierze udział w serii wydarzeń, zarówno wirtualnych, jak i osobistych, aby jeszcze bardziej zilustrować wsparcie dla swoich fanów, zawodników i trenerów LGBT+ .

West Ham wydał kilka dni temu oświadczenie związane z kampanią:

(…) West Ham United z dumą wspiera Stonewall w promowaniu równości i różnorodności. Zadbamy o to, aby wszyscy wewnątrz i wszyscy związani z naszym Klubem, w tym kibice, czuli się bezpiecznie i mile widziani, bez względu na orientację seksualną, czy tożsamość płciową (…)

Podczas gry widoczny był cokół z piłką Rainbow Laces, tablica z uściskiem dłoni, tablica zmienników i flagi narożne w kolorze tęczy, a także tablice LED na stadionie podkreślające kampanię.

Była też tęczowa opaska na ramieniu  naszego kapitana, tęczowe sznurówki w butach piłkarzy i przypinka na kurtce Davida Moyesa. Kurtki treningowe jego sztabu trenerskiego, także zostały oznaczone, aby wszyscy mogli okazać wsparcie.

Przedmeczowy pokaz świateł miał motyw tęczy, maskotki Hammerhead posiadały także taką opaskę, a  Supporter Liaison Officers nosili tęczowe smycze. Duże ekrany i Oficjalny Program zawierały grafiki i obrazy Rainbow Laces, co dodatkowo ilustrowało wsparcie West Hamu dla tej kampanii.

Mark Noble przed meczem spotkał się z grupą fanów wspierającą kampanię:

(…) West Ham jest znany jako klub rodzinny i akceptujemy każdego, bez względu na wszystko. W naszej szatni musimy pokazać, że każdy jest członkiem klubu, niezależnie od jego osobistych przekonań – w ciągu ostatnich pięciu lat, to zdecydowanie wyszło na pierwszy plan(…)

Rozczarowujące było więc, że po tych wszystkich wysiłkach klubu, zawodników i wspierających akcję kibiców, grupa fanów zdecydowała się na zachowania dyskryminujące, jednocześnie zagrażając bezpieczeństwu zawodników i osób obecnych na stadionie.

Podczas meczu doszło również do kilku aresztowań – jeden z fanów został zakuty w kajdanki na oczach gości. Kibice Brighton rzucili racę dymną na boisko, a rozczarowany fan West Hamu odrzucił taki sam „pocisk” w przeciwnym kierunku.

Mimo iż transmisje telewizyjne oszczędziły widzom tych widoków, wczorajsze spotkanie West Hamu, nie należało do najbezpieczniejszych.