Łukasz Fabiański po niedzielnym wygranym 1:0 meczu z Evertonem powiedział, że ​​West Ham United cały czas uczy się, jak dominować nad rywalami w Premier League. Fabiański jest naprawdę dumny z zespołu, ponieważ zwycięstwo na Goodison Park, jest w pełni zasłużone. 

Gracze z Londynu przez długi czas kontrolowali grę, utrzymując posiadanie piłki i wielokrotnie spychając przeciwników z powrotem na swoją połowę.

Choć to posiadanie nie dało tylu jasnych okazji i bramek ile by chcieli, to jednak odegrało znaczącą rolę w pogłębianiu frustracji drużyny Rafaela Beniteza i tonowaniu zwykle hałaśliwych kibiców Evertonu.

I nie tylko w otwartej grze West Ham przyćmił The Blues (którzy wygrali wszystkie trzy mecze u siebie w Premier League przed niedzielnym spotkaniem z Młotami) – misternie zaplanowane stałe fragmenty gry gości, spowodowały również dezorientację w polu karnym Jordana Pickforda i jego kolegów z drużyny. Jedna z takich sytuacji doprowadziła do zwycięskiego gola West Hamu.

Łukasz Fabiański był niezwykle zadowolony po tym meczu – polski golkiper powiedział, że zwycięstwo, to było to, na co zasługiwał jego zespół

Everton jest trudnym miejscem do wygrania, ale to już dwa sezony z rzędu, kiedy West Ham przyjeżdża na Goodison Park  i gra naprawdę profesjonalny, wszechstronny futbol

Myślę, że naprawdę zasłużyliśmy na zwycięstwo. Od samego początku wyglądaliśmy jak drużyna, która chce zdominować grę i zdominować rywali – my byliśmy drużyną, która była na czele. Dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy w tej grze. Zawsze fajnie jest wygrywać poza domem, szczególnie przeciwko drużynie, która ma dobrą passę i jest w dobrym momencie. Tym bardziej jest to dla nas bardzo przyjemne.

West Ham wygląda na drużynę, która robi kolejny krok – dominuje w grach imponującą jakością piłki

To co zrobiliśmy w zeszłym roku, to prawdopodobnie zbudowanie wokół nas jakiejś pozytywnej aury.  Staliśmy się świadomym zespołem i prawdopodobnie w tym sezonie widzimy różnicę, że rywale mogą się trochę wycofać i dać nam więcej posiadania piłki – to duża zmiana w stosunku do poprzednich sezonów.

Musimy kontynuować pracę, aby utrzymać to posiadanie piłki i stwarzać dobre okazje. To dla nas bardzo pozytywny znak, że zespoły postrzegają nas jako trudnego rywala.

Będziemy nadal nad tym pracować i starać się ulepszyć ten aspekt – naprawdę ciężko pracujemy na boisku treningowym, żeby poprawiać te elementy.

Ciężka praca nad stałymi fragmentami

Dzięki tym fragmentom musisz zawsze zaskoczyć zespoły. To bardzo ważny aspekt gry i jeśli dobrze się przygotujesz i zaskoczysz przeciwnika, może ci to przynieść korzyści.

Odkąd menażer przejął władzę, był bardzo sakupiony właśnie nad stałymi fragmentami w defensywie i ofensywie – znowu jest to jeden z aspektów, który poprawiliśmy.

Mamy tam silnych i wysokich zawodników, którzy są bardzo agresywni, jeśli chodzi o stałe fragmenty. Słyszałem, że wg statystyk 30% goli pochodzi właśnie z tego elementu gry, więc to duża część – trzeba nad tym nadal pracować.

Rozpoczęliśmy kolejną pracowitą serię – siedem gier w ciągu 22 dni. To daje wszystkim duży impuls i dodatkową energię

To duże wyzwanie, a ta liczba meczów jest dla nas czymś nowym, ale myślę, że wszyscy nie możemy się doczekać rywalizacji w każdym pojedynku.

Liga Europy w czwartek to rozgrywki w których naprawdę chcemy dobrze sobie radzić, ale także musimy nadal dobrze radzić sobie w Premier League. Niedługo mamy kolejny bardzo interesujący i trudny mecz przeciwko Manchesterowi City u siebie w Pucharze Ligi.

Miło jest mieć taką ilość meczów, ponieważ wiemy, że musimy być stale gotowi. Spotykamy różne drużyny o różnych sposobach gry. Jako profesjonalista, tak naprawdę chcesz grać tak często i to przeciwko tak trudnym rywalom.

Pożegnanie z reprezentacyjną piłką

To było wyjątkowe spotkanie dla mnie i mojej rodziny. Jestem naprawdę dumny z tego momentu i dumny także z tego, jaki okazali mi szacunek kibice. To było wyjątkowe.

To dla mnie jeden zamknięty rozdział, ale wierzę, że zostało mi jeszcze kilka lat na dobrym poziomie klubowym i będę dalej mocno pracował, aby grać jak najdłużej.