Genk – przeciwnik West Hamu w Lidze Europy, jest w szczególnie słabej formie – przegrał trzy ostatnie mecze i stracił osiem goli. Ostatnią porażkę poniósł wczoraj w meczu ligowym przeciwko Charleroi.

Belgijska ekipa przybędzie na londyński stadion w czwartek wieczorem

Młoty będą zdecydowanymi faworytami, starając się o najwyższe miejsce w swojej grupie – dodadzą wówczas 670 tysięcy funtów do swojej „europejskiej” puli.

David Moyes wprowadzi zapewne zmiany

Wiadomo, że West Ham nie zagra z Alexem Kralem, a obecność Marka Noble’a stoi pod dużym znakiem zapytania. Moyes zatem będzie musiał utrzymać w grze Declana Rice’a i Tomasa Soucka w pomocy – w razie potrzeby, Manu Lanzini może pełnić rolę defensywnego pomocnika w której odnosił sukcesy w przeszłości.

Napięty harmonogram spotkań West Hamu wręcz wskazywał, że Kral pojawi się w drużynie – Moyes żongluje swoim składem, aby zapewnić graczom świeżość na boisku i możliwość właściwej regeneracji.

Biorąc pod uwagę kontuzję Tomasa Soucka w meczu z Evertonem, Moyes mógłby w innej sytuacji uznać, że najlepiej byłoby dać mu odpocząć. Oznaczałoby to, że Czech wszedłby za niego… ale tak się nie stanie.

Kral opuści mecze z Genk i Tottenhamem Hotspur po uzyskaniu pozytywnego wyniku testu na Covid-19

Moyes ujawnił, że czeski pomocnik – który zaimponował swoim występem w Carabao Cup nad Manchesterem United – mimo podwójnej dawki szczepienia, został „dotknięty” przez Covid i będzie musiał przebywać w izolacji 10 dni. Niestety jak widać, takie sytuacje zdarzają się coraz częściej – w piłce także. Moyes musi trzymać kciuki, aby tylko Kral wypadł ze składu z tego powodu – istnieje obawa, że mógł bowiem nieświadomie zakażać innych.

Po meczu z Evertonem, za pośrednictwem Football London Moyes powiedział: Alex Kral uzyskał pozytywny wynik testu, ale on został podwójnie zaszczepiony, więc to jest dla nas niezwykle dziwne i wszyscy jesteśmy w szoku.

Kapitan West Hamu, Mark Noble wciąż odczuwa dyskomfort

Noble ma problemy z biodrem, więc po prostu uznaliśmy, że sytuacja nie była w tej chwili warta ryzyka ze względu na liczbę zbliżających się meczów – spodziewam się, że Nobes z odrobiną szczęścia wróci trening najpóźniej we wtorek. Ale nie wiadomo, czy będzie zdolny wystartować w meczu Ligi Europy – mówił Moyes. Menadżer jednak nie wyklucza całkowicie obecności kapitana w czwartkowym spotkaniu.

Wszystkie możliwe składy, które obecnie są podawane w mediach, to jedynie czyste spekulacje. Przekazywane są na zasadzie domysłów i na chybił-trafił. Nie ma żadnej pewności, kto wystąpi w czwartkowym spotkaniu przeciwko Genk. Żadna z pozycji nie jest w tej chwili w 100% pewna.

Na szczęście Młoty są na dobrej pozycji w swojej grupie Ligi Europejskiej – w przeciwnym razie mecz z Genk byłby dla nich niemal meczem, który obowiązkowo trzeba wygrać.