W wieku 26 lat obrońca Francji zmierzył się z najlepszymi napastnikami w najwyższej klasie rozgrywkowej Anglii. Do najtrudniejszych do pokonania zalicza on rekordzistę strzelców wszechczasów Manchesteru City – Sergio Aguero. W rozmowie wspomina także innych…w tym swojego obecnego klubowego kolegę.
Aguero, to mój najtrudniejszy przeciwnik – mówi Zouma. To facet, który był bardzo bystry – w porównaniu ze mną, jest niski i miał bardzo sprytne ruchy. Zawsze był gdzieś z tyłu – nigdy nie było wiadomo z której strony się pojawi i co zamierza zrobić… i nagle strzelał gola. Bardzo trudno było się przed nim obronić.
Harry Kane jest także bardzo niebezpiecznym graczem. Może strzelać z każdej pozycji. Jeśli zostawisz mu miejsce, będzie mógł strzelać zewsząd i zdobywać bramki. Jest skuteczny i bardzo niebezpieczny, jeden z najlepszych napastników w Premier League. Strzelił już wiele bramek. Nigdy nie wiadomo, na jaki pomysł wpadnie – zawsze musisz być skupiony, skoncentrowany i bardzo blisko niego.
Obrońca reprezentacji Francji doskonale zdaje sobie sprawę, że w ten weekend zostanie mu powierzona praca przeciwko kapitanowi reprezentacji Anglii. Jednak nie jest to nic nowego dla Zoumy, który przyznaje, że codzienne stawianie czoła Michailowi Antonio na treningach jest tak samo trudne, jak walka z maszyną do bramek Spurs.
Antonio, który już w tym sezonie ma sześć bramek, jest także wysoko oceniany przez Kurta Zoumę
Jest bez wątpienia rewelacyjnym napastnikiem – ma wszystko — jest szybki, dokładny, niebezpieczny, dobry przy piłce, świetnie wykańcza akcje. Bardzo dobrze trzyma piłkę, genialnie się z nią porusza.
Zawsze trzymam się tego samego – jeśli zawodnik jest świetny, to i zespół wokół niego jest dobry
W grze nie chodzi o jednego gracza, chodzi o drużynę – sposób jej gry, formę. Musisz być na nich jeszcze bardziej skoncentrowany, ale z drugiej strony, nie możesz zmienić swojego stylu i sposobu, w jaki przygotowujesz się do rozgrywek pod tylko jednego konkretnego rywala.
W niedzielę gramy ze Spurs. W Londynie jest wiele klubów – grasz przeciwko Chelsea, Arsenalowi, Spurs i zawsze to są derby – mówi Zouma. Motywacja jest zawsze obecna. Chcesz rządzić miastem, więc musisz ich pokonać. Teraz jestem graczem West Hamu i wszystko, co wydarzyło się wcześniej w mojej karierze teraz nie ma znaczenia.
Przybycie Thomasa Tuchela na Stamford Bridge
Chciałem czegoś innego – dodaje Zouma. W zeszłym roku zdobyliśmy Ligę Mistrzów z Chelsea, a pod koniec nie byłem w wyjściowej jedenastce. Chciałem być gdzieś, gdzie mógłbym rywalizować, grając każdego tygodnia.
Takie rzeczy się zdarzają – to przeznaczenie. Wszedł nowy menedżer, dokonał wyborów i wszystko działało dla nas dobrze. Nie byłem w wyjściowej jedenastce tak często, jak bym się spodziewał i tego chciał. To jest wybór menedżera i oczywiście ja go musiałem, jako gracz akceptować. Ale to już przeszłość. Teraz jestem jednym z Młotów i jest mi tu dobrze.
Rozmowa z menedżerem daje mi pewność siebie, daje ogromny impuls – tego właśnie potrzebowałem i dlatego tu przyjechałem
Rozmawiałem z menadżerem West Hamu wcześniej i przekonał mnie, żebym przyszedł i dołączył do tego pięknego zespołu. Rozmowy nie trwały długo, ale to co mi powiedział, było bardzo jasne, sensowne i zachęciło do podpisania kontraktu.
To, co nasi gracze zrobili w zeszłym roku, było po prostu genialne. Zasłużyli ten sukces, którym jest gra w Lidze Europy – to jest miejsce, w którym West Ham powinien być co roku i taki jest teraz cel. To klub z dużymi ambicjami. Wiemy, że Premier League jest trudna, jest wiele drużyn, które mogą rywalizować o Ligę Mistrzów i Ligę Europy – oczywiście West Ham jest jedną z nich – zakończył Zouma.