Uwaga Moyesa szybko skupiła się na niedzielnym meczu Premier League z Evertonem. Drużyna wróciła do pracy w Rush Green w piątek rano, zaraz po powrocie z Grecji. Menadżer jest zdeterminowany, aby wejść ponownie na zwycięską ścieżkę, gdy zmierzą się z Toffees na London Stadium.
Za nami trudny mecz w Grecji. Każdy, kto grał w Olympiakosie wie, jakie to może być wyzwanie. Nie zagraliśmy tak dobrze, jak byśmy tego chcieli, ale mimo to zanotowaliśmy naprawdę pozytywny start w grupie i mam nadzieję, że uda nam się to utrzymać w kolejnym spotkaniu z nimi – mówił Moyes. Gra w takiej atmosferze była dla zawodników dużym przeżyciem. Mamy nadzieję, że wszystkie te rzeczy pomogą nam w przyszłości. Spędziliśmy dwa naprawdę dobre lata w Europie, a ostatnia noc była kolejnym doświadczeniem, które zapamiętamy. Gdybyś powiedział mi na początku poprzedniego sezonu, że zanotuję 17 meczów bez porażki, a potem przegram jedną w Europie, wziąłbym to w ciemno.
Jeśli spojrzysz wstecz na te 17 meczów, w których byliśmy niepokonani, w każdym z nich dokonaliśmy zmian. Dopiero gdy dotarliśmy do ćwierćfinałów i półfinałów, zaczęliśmy wybierać więcej zawodników, którzy mieli wyglądać jak nasza pierwsza jedenastka. Zawsze chciałem wykorzystać zawodników w składzie, chciałem dać im szansę na pokazanie, na co ich stać. Chcę, żeby dostali czas na mecz i zrobiliśmy to ponownie w czwartkowy wieczór – kontynuował Szkot.
Powiem tylko tyle, że według mnie ten rok jest z najtrudniejszą grupą, do której trafiliśmy – szczególnie z Freiburgiem i Olympiakosem. Trzeba więc znaleźć równowagę, aby zespoły były gotowe do ponownego zagrania w niedzielę. Próbowaliśmy tego dokonać przez ostatnie dwa lata i myślę, że wykonaliśmy całkiem dobrą robotę. Dla nas chlebem powszednim zawsze będzie Premier League i musimy być gotowi na te mecze – dodał menadżer.
Przed Moyesem i jego zespołem w najbliższy weekend szansa na powrót na wyższe szczeble tabeli Premier League, choć – jak powiedział mediom – spodziewa się, że obydwa zespoły staną przed trudnym sprawdzianem
Everton ma twardy orzech do zgryzienia. Prawdopodobnie w tym sezonie grali trochę lepiej na wyjeździe, więc spodziewamy się, że będzie to naprawdę trudny mecz. Nie widzę, żeby łatwo ich poddawali, żeby drużyny bezproblemowo ich pokonywały – widzę prężny zespół, który trzyma się tego co zaplanuje, a przy swoim dobrym dniu, ma zawodników zdolnych do strzelania goli – powiedział Moyes na konferencji. Właśnie odzyskujemy siły i przygotujemy się na niedzielę. Każdy mecz w Premier League jest trudny i podejdziemy do niego tak samo, jak do każdego innego spotkania.
Sean Dyche wykonuje świetną robotę
Myślę, że Sean wykonał świetną robotę, a co ważniejsze w zeszłym sezonie, utrzymał drużynę w Premier League. Ubiegły rok był prawdopodobnie najcięższym, jaki pamiętam w lidze, jeśli chodzi o stronę spadkową. My też byliśmy w to zaangażowani przez długi czas. Dychey doszedł do samego końca i utrzymał swój zespół, więc gratulacje dla niego. Wygląda na to, że ze względu na sytuację finansową Evertonu, może to być obecnie trudny okres, więc on musi ich przez to przeprowadzić.
Przed nami seria meczów u siebie
To naprawdę wygląda na zaletę. Jeśli spojrzysz na nasz początek sezonu, trochę jęknąłem, ponieważ uważałem, że mieliśmy naprawdę niesprawiedliwy początek sezonu. W pierwszych czterech meczach zremisowaliśmy trzy z nich na wyjeździe i nawet w kolejnej serii spotkań, byliśmy negatywnie nastawieni do gry poza domem. Miejmy nadzieję, że pomoże nam to teraz, gdy cztery z pięciu kolejnych gier będzie u siebie. Na własnym boisku radziliśmy sobie wystarczająco dobrze – mieliśmy kilka trudnych meczów i spodziewamy się, że przed nami jest ich jeszcze więcej.
Premier League w Wigilię Bożego Narodzenia
Jestem dość zawiedziony wiadomością, że w Wigilię Bożego Narodzenia odbędzie się mecz pomiędzy Wolves i Chelsea. Myślę, że panuje kultura, w której są dni, gdy odkładamy piłkę nożną na bok. Zawodnicy i sztab trenerski, mają bardzo mało czasu, który mogą spędzić z rodzinami i bardzo mało okazji do bycia razem ze względu na harmonogram pracy, jaki mamy – ja byłbym przeciwny tej decyzji, ponieważ jest to jeden z momentów w roku, w którym ludzie mają szansę być razem. To także krótki okres, ponieważ mamy niezwykle napięty harmonogram świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Uważam to za dość dziwne rozwiązanie – zakończył Moyes.