Kampania 2022/23 wielkimi krokami dobiega końca, a to pozwala na weryfikację potrzeb oraz zaplanowania wzmocnień na nowy sezon. Nazwiska potencjalnych celów transferowych West Hamu przewijają się w mediach już od kilku miesięcy, dlatego pewne jest, że im bliżej otwarcia okna, tym plany zakupowe będą coraz konkretniej nakreślane. Kto więc przykuł największą uwagę skautów na kilka tygodni przed rozpoczęciem transferowej karuzeli?
Na sam początek warto powiedzieć trochę o obsadzie stanowiska menadżera na nowy sezon. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że David Moyes ostatnimi wynikami odbudował swoją reputację, a to powoduje, że włodarze klubu planują dalsze kontynuowanie współpracy. Spekuluje się jednak, że sam trener miałby zrezygnować z prowadzenia zespołu, aczkolwiek wszystko może zależeć od końcowego wyniku w Lidze Konferencji Europy. Przypomnijmy, że Szkot związany jest z West Hamem umową obowiązującą do 30 czerwca 2024.
Pod znakiem zapytania znajduje się również przyszłość obecnego dyrektora ds. piłkarskich, Roba Newmana. David Sullivan ponoć nie jest usatysfakcjonowany z przeprowadzonych przez Newmana zeszłorocznych transferów i ma w planach jego zwolnienie. Klub od pewnego czasu rozgląda się za jego następcą i wydaje się, że obecnym faworytem do objęcia tej funkcji jest Paul Mitchell. Anglik najprawdopodobniej pożegna się z AS Monaco, w którym piastuje ten urząd od blisko 3 lat. Jednymi z najciekawszych zawodników, których udało mu się sprowadzić do ekipy z Księstwa są chociażby Axel Disasi czy Krépin Diatta, dlatego jego praca może wzbudzać zainteresowanie. Ponadto, jest on dobrym kolegą Marka Nobla i to może być dodatkowym czynnikiem, który ułatwi jego zatrudnienie.
Gorącym tematem, niezmiennie od dobrych kilku miesięcy, jest także załatanie dziury po odchodzącym Declanie Rice. Chętnych do kupna 24-latka jest niemało, a najaktywniejszymi kandydatami na obecną chwilę wydają się być Arsenal oraz Bayern Monachium. Ku zdziwieniu wielu, media obiegła plotka, że Niemcy są na tyle zdeterminowani, że są gotowi zapłacić wymaganą przez Młoty kwotę w wysokości 100 milionów funtów. Ponadto, rękę na pulsie nadal trzymają oba zespoły z Manchesteru, a także Newcastle i Real Madryt. Widać zatem, że rywalizacja o podpis kapitana West Hamu będzie naprawdę zacięta.
Kto więc wypełni pustkę w środku pola? Liczba kandydatów nieustannie rośnie, aczkolwiek z czasem można zauważyć, że ulubieńcy zespołu transferowego The Hammers powoli się klarują. Klubowi zależy na tym, aby był to zawodnik z doświadczeniem z angielskich boisk, a do takich należą między innymi João Palhinha, Kalvin Phillips, James Ward-Prowse oraz Roméo Lavia. Okazuje się jednak, że za pierwszą dwójkę trzeba by było zapłacić naprawdę dużo, bowiem ich obecni pracodawcy na ten moment nie planują rozstania ze swoimi graczami. O wiele przystępniej wygląda sytuacja piłkarzy Southampton, ponieważ zdegradowany do Championship zespół Świętych będzie najpewniej szukał wszystkich możliwych źródeł finansowych. Na liście życzeń znalazł się także grający w Evertonie Amadou Onana, o którego West Ham zabiegał również rok wcześniej.
Zdaniem skautów Młotów wzmocnienia wymaga również formacja ofensywna. Klub poważnie skłania się do wysłania oferty za Cole’a Palmera z Manchesteru City – mimo ogromu potencjału oraz umiejętności 21-latek nie może liczyć na wiele minut od Pepa Guardioli, a ten fakt chciałby wykorzystać West Ham. Ponadto, na London Stadium ciągle panują rozważania na temat dołączenia do wyścigu o Reissa Nelsona, któremu obecny kontrakt z Arsenalem wygasa już za miesiąc. Innym skrzydłowym, który również zainteresował sobą The Hammers, jest Harvey Barnes z Leicester. Lisy nadal nie są pewne utrzymania w Premier League, a w przypadku pożegnania się z elitą Anglik będzie dostępny na rynku w całkiem rozsądnej cenie. Poza Barnesem, West Ham obserwuje innych graczy Mistrza Anglii z 2016 roku – są to Wilfried Ndidi oraz Luke Thomas.
Mimo ambitnych planów co do pozyskania nowych wzmocnień, West Ham nie zapomina o swoich obecnych piłkarzach. Nowe umowy mają zostać zaproponowane Angelo Ogbonnie oraz Łukaszowi Fabiańskiemu, dzięki którym w składzie widać doświadczenie oraz spokój. Kolejną szansę udowodnienia swoich umiejętności ma dostać z kolei Conor Coventry, który drugą połowę obecnego sezonu spędził w Roterham.
Pomówiliśmy o potencjalnych przyjściach, dlatego pora opowiedzieć o możliwych odejściach. Ze wschodnim Londynem pożegna się Jamal Baptiste – 19-letni stoper przyznał, że niedawno zaoferowany mu kontrakt go nie zadowala i planuje poszukiwania nowego pracodawcy. West Ham zaproponował mu nową umowę na nieco gorszych warunkach finansowych z uwagi na jego zatrzymany rozwój sportowy, spowodowany problemami pozaboiskowymi. Propozycję przedłużenia współpracy z zespołem odrzucił również Divine Mukasa.
Na podstawie najnowszych doniesień nietrudno wywnioskować, że na nudę kibice West Hamu nie będą narzekać. To będzie naprawdę długie, intensywne lato.