West Ham wznawia walkę o przetrwanie w Premier League w ten weekend, kiedy do Londynu przyjedzie zespół z Southampton. Po zwycięstwie w tym spotkaniu, Młoty mogą awansować nawet na 13. miejsce, ale… mogą też skończyć na dnie tabeli po porażce.
David Moyes od jakiegoś czasu znajduje się pod silną presją fanów domagających się jego zwolnienia
- Szkot był bohaterem szokujących twierdzeń, które pojawiły się także w tym tygodniu. Zasadniczo chodziło o to, że gracze i personel mają dość Moyesa i że w klubie panuje toksyczna atmosfera
Najbardziej wiarygodne źródło pochodzące z West Hamu podaje szczegóły
- Ex stanowczo zaprzeczył, że jest jakakolwiek prawda w twierdzeniach, że menadżer zostanie zwolniony, jeśli West Ham przegra ze Świętymi: „Fani jednak jak wiadomo, sami decydują, w co chcą wierzyć” – powiedział.
Wszystko co zostało powiedziane w jakichkolwiek dyskusjach, było raczej opiniami niż faktami. Nie jestem jednak pewien, czy ktokolwiek, nawet David Sullivan, jest w stanie dokładnie przewidzieć, co wydarzy się w niedługim czasie – dodał Ex.
Zarząd „wspiera” Davida Moyesa i desperacko życzy mu, aby pozostał na stanowisku menedżera nie tylko do końca sezonu, ale dłużej – w zależności od ostatecznej pozycji w lidze i sukcesu Ligi Konferencyjnej. Uważają, że obecnie nie ma w 100% odpowiednich kandydatów, którzy mogliby przejąć posadę Szkota i zapewnić bezpieczeństwo drużynie. Są oczywiście zaniepokojeni występami, które od jakiegoś czasu są określane jako „niewystarczająco dobre”.
Menedżer i sztab szkoleniowy są w pełni świadomi, że znajdują się pod presją, zwłaszcza gdybyśmy przegrali mecz z Southampton – byliby nierozsądni, myśląc inaczej
Należy wziąć pod uwagę, że klub miał teraz 2 tygodnie od ostatniego meczu na zastanowienie się nad rozwiązaniem co wydarzy się w przypadku zwolnienia Moyesa i być może opracował rozwiązanie krótkoterminowe (wewnętrzne i zewnętrzne) i potencjalne długoterminowe, ale oczywiście nie przyznałby się do tego publicznie – to chyba jest oczywiste.
Innym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę jest fakt, że rodzina Davida Golda prawdopodobnie nie miała zbyt dużego wpływu na klub w minionych tygodniach z powodu tragicznych wydarzeń, przez które przeszli w ostatnim czasie. Zawsze byli postrzegani jako najwięksi zwolennicy Moyesa. Czy to coś zmieni, tego nie wiem – zaznaczył Ex.
Najważniejsze dla mnie jest to, że naprawdę biorą mecz za meczem z nadzieją, że nie będą musieli usuwać Moyesa i modlą się o zwycięstwo z Southampton, bo ono da jakieś poczucie bezpieczeństwa klubowi i drużynie, a to jest dobro najwyższe. Wiadomo jednak, że musi być punkt, w którym wyznaczasz granicę i myślę, że tam gdzie jest ta granica, będzie wyraźniej widać po meczu z Southampton.
Jak widać wszelkie informacje o natychmiastowym zwolneiniu Moyesa, planach zarządu i „gotowej” umowie dla nowego menadżera, to plotka wyssana z palca i tak naprawdę nie pomaga ona drużynie w obecnych okolicznościach
Każdy decyduje, w co chce wierzyć. Frustracja fanów jest całkowicie zrozumiała i uzasadniona. Ale coraz bardziej widać, że zarząd nie zmieni menedżera przynajmniej do lata. Zbiorowa uwaga musi być teraz skupiona na przetrwaniu. A zdobycie czterech zwycięstw będzie potrzebne, aby pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Sullivan nie podjął jak na razie żadnej zdecydowanej decyzji, ale rzekomo ma zamiar wziąć udział w meczu w ten weekend na stadionie w Londynie w niedzielę, 2 kwietnia i przyglądać się drużynie i sztabowi po przerwie międzynarodowej.
Z pewnością przed West Hamem United trudne lato, ale na razie głównym celem pozostaje zabezpieczenie statusu w Premier League na następny sezon. Wtedy jeżeli już zapadłaby taka decyzja, włodarze na spokojnie będą mogli wybrać atrakcyjne opcje, aby ostatecznie zastąpić Moyesa.