Angelo Ogbonna to zaufany i bardzo pomocy gracz w armii Davida Moyesa. Szkot niejednokrotnie chwalił Włocha, że mimo wieku i kontuzji jaką odniósł w zeszłym roku, Ogbonna jest dla niego niezwykle ważnym graczem – filarem kadry zarówno na boisku, ławce jak i w szatni. Może na niego liczyć w każdej sytuacji. Mając Angelo, czuje się pewniej ze swoim zespołem, choć jak wiadomo, nie zawsze Włoch miał idealne chwile w West Hamie.
Wezwany do wyjściowej jedenastki wraz z wieloletnim graczem Młotów, Aaronem Cresswellem i zazwyczaj niezawodnym Vladimirem Coufalem zapewnił bardzo potrzebną stabilność defensywną, której brakowało podczas spotkania z Newcastle United cztery dni wcześniej. Grając w partnerstwie z Kurtem Zoumą i przed niezawodnym tego wieczoru Łukaszem Fabiańskim, Ogbonna był częścią linii obrony, która frustrowała gospodarzy. O to w końcu chodziło.
Rezultatem było niskie, ale jakże ważne wyjazdowe zwycięstwo – drugie na 14 prób w tym sezonie i pierwsze od sierpnia. Ogbonna po meczu żartował, że może otrzymać telefon od głównego trenera reprezentacji Włoch Roberto Manciniego, po sobotnim spotkaniu. 34-latek był dumny, że odegrał tak ważną rolę, kiedy jego klub najbardziej go potrzebował.
Myślę, że musieliśmy coś zrobić, aby się odbić – nie mogę powiedzieć, że nie mamy charakteru
West Ham odkąd dołączyłem do tego klubu pokazał, że charakter jest najważniejszy. Starszym graczom zawsze przychodzi to naturalnie – dla zawodników i dla klubu, to było naprawdę ważne. Jedyne, co mi się nie podobało, to kiedy ludzie mieli wątpliwości co do naszego charakteru.
Większość zawodników, którzy grali w sobotę, gra ze sobą od dwóch lat, więc się znamy się doskonale. Sytuacja była dla nas bardzo ważna i bardziej niż samą taktykę, pokazaliśmy jakimi jesteśmy ludźmi i naprawdę ważne było, aby coś takiego zrobić.
Czasami potrzebujesz szczęścia, ale musisz za nim gonić
Może nie graliśmy najlepiej, ale czasami nawet w zeszłym roku, czy dwa lata temu, też nie graliśmy najlepiej, a w defensywie pokazaliśmy, że jesteśmy naprawdę silni i wszystkie sukcesy z tego wynikały. Nabraliśmy pewności siebie i wszyscy chcieli grać lepiej, a to jest bardzo ważne.
Premier League jest bardzo konkurencyjna w porównaniu z innymi ligami
Teraz mamy też Ligę Konferencyjną Europy i potrzebujemy rozmachu, a żeby mieć rozmach, trzeba coś pokazać na boisku – pokazać charakter. Nie każdy mecz tak wygląda i można czuć się trochę zmęczonym, ale trzeba coś wyciągnąć ze spotkania i nie poddawać się, a my w sobotę to zrobiliśmy – zrobiliśmy coś ważnego. Nie lubię wybiegać zbyt daleko do przodu, ponieważ każdy mecz jest ważny i wszystko zależy od naszych wyników i sił w danym dniu. W sobotę pokazaliśmy coś, co przenieśliśmy wcześniej na trening, a potem na mecz.