West Ham United oficjalnie potwierdził tymczasowe odejście swojego skrzydłowego: „Możemy potwierdzić, że Felipe Anderson dołączył do portugalskiej drużyny FC Porto na wypożyczenie. Klub życzy Felipe wszystkiego najlepszego”.
Zespół Davida Moyesa umożliwił Andersonowi roczne wypożyczenie, ponieważ Jarrod Bowen i Pablo Fornals obecnie są zawodnikami typowanymi do pierwszego składu. Anderson musiałby więc pogodzić się z ławką rezerwowych, bądź nawet nie znajdowałby się na niej w większości spotkań w Premier League.
Młoty mają nadzieję, że Brazylijczyk w tym roku wróci do swojej jakości w koszulce Porto, co pozwoli im zarobić na nim następnego lata lub dać mu kolejną szansę na zdobycie miejsca w pierwszej drużynie.
Anderson jest zręcznym lewoskrzydłowym, który pokazał przebłyski swoich umiejętności, od czasu gdy dołączył do Londyńczyków z Lazio (2018). Nie wywalczył jednak pewnego miejsca w składzie. Miejmy nadzieję, że teraz spróbuje ponownie odkryć swoją najlepszą formę w innym zespole. Felipe nie rozpoczął w wyjściowej 11 żadnego meczu w Premier League w tym sezonie.
Zawodnik powiedział jednak dla talkSPORT, że jego przyszłość w West Hamie jeszcze się nie kończy.
„Wciąż mam kontrakt z West Hamem, więc w przyszłym sezonie wracam do Londynu. Muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, by być silniejszym i będą ciężko na to pracował (…) Z jednej strony jestem smutny, że nie pomagałem zespołowi tak jak chciałem, ale z drugiej strony cieszę się, że mam świetną okazję do gry w Porto. Wiem, że mam dużo do pokazania, więc myślę, że była to właściwa decyzja dla obu stron” – dodał Anderson.