Alphonse Areola zagrał kapitalne spotkanie między słupkami Młotów. Nic jednak nie cieszyło go bardziej niż osiągnięcia zespołu. Jego West Ham United pokonał na wyjeździe Brighton & Hove Albion 3:1!
The Hammers koncentrowali się na obronie własnej bramki, a zagrożenie stwarzali po kontratakach. Obrana taktyka sprawdziła się, a potwierdzeniem tego był stosunek posiadania piłki względem zdobytych bramek.
Bardzo dobrze w bramce Młotów spisał się Alphonse Areola. Francuz pomimo kilku światowej klasy interwencji wolał obserwować zdarzenia boiskowe przeprowadzane z dala od jego pola karnego.
– Uwielbiam patrzeć, jak chłopaki się ode mnie oddalają! Mogę to oglądać cały czas. Dzięki temu strzelamy bramki, a o dobrze. Pokazaliśmy, że nie jesteśmy tylko drużyną defensywną. Potrafimy zdobywać bramki.
– Wszyscy na boisku byli świetni. To wszystko dzięki ciężkiej pracy na rzecz drużyny.
Zgadza się! Na wynik złożyła się ciężka praca całej ekipy podopiecznych Davida Moyesa. Bramkarz Młotów miał swoje momenty. Popisał się wieloma interwencjami i trudno byłoby wskazać tą najlepszą. Sam zainteresowany najbardziej wspomina obroniony strzał Evana Fergusona.
– Trudno mi wybrać tylko jedną sytuację. Najbardziej pamiętam tą tuż po przerwie. To był strzał głową, który skozłował tuż przede mną, a później strzał z volleya. Nie widziałem piłki, dlatego broniłem odruchowo. Cieszę się, że mi się udało. Zawsze chcę pomagać zespołowi w drodze na szczyt.
– Moim głównym celem jest nie tracenie bramek. Niestety, przeciwnicy zdołali mnie raz pokonać. Jeśli jednak spojrzeć na to spotkanie jeszcze raz, to tematem do rozmowy powinien być charakter naszej drużyny. To, jaką mamy energię. Wszyscy dajemy z siebie maksimum, co dziś można było zaobserwować.
– Wiele rzeczy mogłem dziś zrobić lepiej ale hej, cieszę się, że mogłem pomóc drużynie i bardzo podobał mi się nasz występ. Wracamy do Londynu z trzema punktami!
Alphonse Areola jest pierwszym wyborem Davida Moyesa jeśli chodzi obsadę bramki w rozgrywkach Premier League. Francuz wykorzystuje swoją szansę i nie daje trenerowi powodów do niezadowolenia.
– Zawsze powtarzałem, że jestem gotowy. Jestem gotów dać z siebie wszystko, co udowodniłem w starciu z Chelsea i w dzisiejszym pojedynku. To wynik ciężkiej pracy, jaką wykonuję na treningach. Pozostałem skupiony i liczę, że wciąż tak będzie.
Następnym przeciwnikiem West Hamu będzie beniaminek z Luton Town, tuż przed przerwą na spotkania międzynarodowe. Potem podopieczni Davida Moyesa znów staną w szranki na europejskich boiskach.
– Poprzedni sezon zakończyliśmy w świetnych nastrojach. Otwarcie bieżącej kampanii również przyprawia nas o uśmiech. Musimy pozostać skupieni.
– Musimy być gotowi na zacięte mecze w środku tygodnia, a także w weekend. Skupiamy się na odpowiednim przygotowaniu.