Odkąd Czech dołączył do Młotów, posiada dokładnie to, czego można oczekiwać od zawodnika. Jego ciężka praca, determinacja i chęć wykonywania „brudnej roboty” nie mają sobie równych, co sprawiło, że stał się absolutnym ulubieńcem fanów. 

Trzeba przyznać, że jego poprzedni sezon był dość nierówny, ale w tej kampanii wrócił do swojej formy i stał się kluczowym graczem dla Davida Moyesa. Reprezentant Czech jest najwyraźniej „wyjątkowo niezadowolony” ze względu na swoją obecną umowę – donosi The Sun.

West Ham niedawno przedłużył jego pobyt poprzez klauzulę w kontrakcie, który wygasa obecnie w 2025 roku. 31-latek najwyraźniej chce bardziej długoterminowego zobowiązania i podwyżki, jeśli ma pozostać na London Stadium – czytamy na The West Ham Way.

Sytuacja ma miejsce wkrótce po wycieku rachunku wynagrodzeń, w którym Coufal okazuje się być jednym z najniżej opłacanych zawodników z całej pierwszej drużyny, zarabiającym 35 tys. tygodniowo. Biorąc pod uwagę, że jest stałym starterem, zrozumiałe byłoby, że chciałby dorównać swoim kolegom z drużyny.

Według agenta Coufala, Karola Kisela, forma 31-latka od czasu przeprowadzki do West Hamu zasługuje na aktualizację wynagrodzenia i nową umowę – mimo że jego kontrakt nie przewiduje konieczności podwyżek w przypadku aktywowania przez klub klauzuli przedłużenia

Vlad z pewnością zasługuje na lepszą pensję od klubu i nowy, ulepszony, dłuższy kontrakt ze względu na swoje długoterminowe występy w koszulce West Hamu i zdobycie tytułu w Lidze Konferencyjnej – powiedział Kisel. Jak dotąd, nawet po negocjacjach, zarząd West Hamu widzi to inaczej i skorzystał jedynie z opcji przedłużenia o rok. Zawodnik nie jest z tego powodu zadowolony, ponieważ spodziewaliśmy się lepszej oferty.

Tomas Soucek, który przybył do Anglii dziewięć miesięcy przed swoim rodakiem, został nagrodzony za dobrą formę przedłużeniem kontraktu o trzy lata na początku tego tygodnia, być może to także wpłynęło na rozważania Coufala.

Coufal jednak nie jest typem człowieka, który robi zamieszanie. Nie mamy więc pewności, czy jest to prawda, choć słowa agenta cytowane w mediach mogą to potwierdzać. ExWHUemployee zapewne wkrótce zweryfikuje całą sytuację, ponieważ trudno sobie wyobrazić, że ktoś, kogo widziano, jak jechał autobusem na trening, tak bardzo przejmuje się pieniędzmi, ale jak wiadomo… bywa różnie.