Pablo Fornals i jego koledzy z drużyny ucierpieli w czwartek we Frankfurcie przegrywając z tamtejszym Eintrachtem w półfinale Ligi Europy, żegnając się tym samym z tegoroczną edycją tych rozgrywek.
Do głowy Fornalsa przyszła jednak szybka refleksja o tym, że gra z tymi piłkarzami West Hamu, jak i wzmożony wysiłek włożony przez klub w europejskich potyczkach od Zagrzebia do Niemiec napawa go dumą.
Drużyna dała z siebie wszystko w porażce we Frankfurcie, walcząc ponad 70 minut w dziesięciu po czerwonej kartce Aarona Cresswella. Rafeal Borre wyprowadził Eintracht na prowadzenie, ale West Ham i tak pozostawał w grze, nawet przy przewadze gospodarzy 3-1 w dwumeczu.
Ostatecznie wszelkie próby zostały udaremnione i to Eintracht Frankfurt zagra w finale, ale Fornals uznał, że The Hammers powinni nosić wysoko podniesione głowy.
– Jako zawodnik jestem dumny z tego, że mogę grać z takimi piłkarzami i być częścią tej drużyny – tłumaczył.
– Przegrywaliśmy 0-1 przez dużą część tego meczu, ale stworzyliśmy sobie kilka szans i próbowaliśmy do końca.
– Rywalizowaliśmy na sto procent przez całe spotkanie. Oczywiście nie takiego rezultatu chcieliśmy, ale jeśli już muszę przegrywać, to wolę to robić w taki właśnie sposób.
Po tak udanych występach w Europie Fornals jest zdeterminowany, żeby doświadczyć tego ponownie i doskonale zdaje sobie sprawę, że aby tak się stało West Ham zmuszony jest szybko otrząsnąć się po porażce z Eintrachtem, by walczyć w trzech ostatnich kolejkach Premier League.
– Teraz musimy dać z siebie wszystko w pozostałych meczach Premier League, by znów grać w Europie. Tego właśnie chcemy – kontunuował Fornals.
– Gramy dla siebie, ale również po to, by kibice byli z nas dumni i myślę, że dzisiaj mogą być.