Szef akademii Terry Westley w ostatnich dniach podpisał nową trzyletnią umowę z klubem. Szkoleniowiec drużyny U23 jest zachwycony możliwością dalszej współpracy. Mimo wszystko Anglik myśli jedynie o pozytywnym zwieńczeniu trzeciego sezonu we wschodnim Londynie, czyli o awansie swoich podopiecznych do pierwszej dywizji.
Westley niemalże od początku sezonu 2014/15 ma przyjemność bacznie przyglądać się rozwojowi młodych Młotów. Przed objęciem posady w Londynie, szkoleniowiec pracował w szkółce Birgmingham, by następnie zostać ekspertem ds. rozwoju piłkarzy w Premier League.
Po załatwieniu formalności związanych z nową umową, Westley wypowiedział się na temat swoich planów na najbliższą przyszłość. 57-latek na cel wziął dalszy rozwój młodzieży, który – ma nadzieję – zaowocuje powołaniami do pierwszego składu.
-Usiedliśmy do rozmów z Karren (Brady) oraz Davidem Sullivanem i Davidem Goldem. Bez ogródek powiedzieli mi, że chcą, żebym kontynuował swoją pracę – przyznał Westley.
-To nie była długa dyskusja. Jestem zachwycony, że mogę spędzić tutaj kolejne trzy lata. Jeżeli spojrzę na swój dotychczasowy pobyt tutaj, to nie mam się czego wstydzić. Akademia cały czas prężnie się rozwija – pod względem graczy, czy personelu. Myślę, że robimy to dobrze.
Za panowania Westleya jesteśmy świadkami niecodziennych, ale wyjątkowych momentów. Najbardziej zapadł nam w pamięć zeszłosezonowy debiut Reece’a Oxforda. 16-letni wówczas obrońca zwyciężył 2:0 na Emirates Stadium. Akademia West Hamu może pochwalić się również sukcesami na arenie międzynarodowej. Na tym polu w szczególności wyróżnił się, sprowadzony latem 2015, Martin Samuelsen. Młody Norweg odhaczył już debiut w seniorskiej kadrze swojego kraju! Skrzydłowy w listopadzie zmierzył się z reprezentacją San Marino. Co więcej, wielu graczy ma już za sobą swoje pierwsze kroki na wypożyczeniach za granicą.
Terry Westley jest dumny z pracy, jaką juniorzy wykonują, ale wie również, że to dopiero początek ich wspólnej drogi.
-Mamy ze Slavenem wspólną misję. Musimy wprowadzić do pierwszej drużyny naszych wychowanków. Chcę, żeby West Ham mógł wrócić do korzeni, przecież ten klub zawsze z tego słynął – powiedział.
-Niestety musimy również zadbać o przychód – raz na jakiś czas będziemy zmuszeni pozbyć się jednej z naszych perełek.
-Nie przestajemy działać. Tylko niestrudzona praca umożliwi nam osiągnięcie naszych ambicji – zakończył.