Na poczytnym serwisie o tematyce Młotów thewesthamway.co.uk ukazał się ciekawy felieton na temat Sofiane Feghouliego. Zapraszamy do lektury.

Formuła Feghouliego. Powinien zostać? Powinien odejść? Czy go potrzebujemy? Czy on potrzebuje nas? Wspierałem West Ham całe moje życie, a dzięki swoim algierskim korzeniom i wiedzy mam nadzieję rzucić trochę światła na tą dyskusję.

Rozumiem, że każdy fan jest przywiązany do swojej opinii. Jedni się ze mną zgodzą, inni nie. Rozumiem to. Jednak przede wszystkim okażcie Feghouliemu trochę szacunku. Wypowiedzi ludzi, którzy przed kamerą nazywają go bezużytecznym i chcą go wyrzucić niczym śmieć do kosza są naiwne i pełne ignorancji.

To jest człowiek, który zdobył gola i asystę dla Algierii w Mistrzostwach Świata i pomógł im zajść dalej, niż Anglia. Człowiek, który zdobył więcej goli w Lidze Mistrzów niż cała reszta drużyny West Hamu. Człowiek, który zdobył gola w pierwsztm meczu w historii London Stadium.

Związał się umową z West Hamem jako wolny zawodnik – umową która po dziś dzień uważana jest za doskonałą okazję. Feghouli miał lukratywne oferty z Turcji, które jednak odrzucił by przeprowadzić się do wschodniego Londynu i powinniście być mu za to wdzięczni. Sofiane był naszym najlepszym zawodnikiem w przygotowaniach przedsezonowych i nikt nie może tego podważyć. Nawet, jeśli wyniki sparingów były kiepskie, on pokazywał, że jest obiecujący.

Tylko Dimitri Payet ma więcej asyst w tym sezonie na swoim koncie niż Sofiane w Premier League. Biorąc pod uwagę jak mało czasu na boisku spędził Soso to można uznać to za bardzo dobry wynik.

Feghouli i Carroll zbudowali bardzo dobrą relację między sobą na boisku przed sezonem, jednak napastnik był często kontuzjowany, co wpłynęło na ich współpracę. Widzieliśmy, jak dobrze grali ze sobą przeciwko Swansea, oboje też zdobyli gola w meczu z Crystal Palace.

Reprezentant Algierii nie miał szczęścia w tej kampanii. Dajcie mu trochę luzu. On doznał kontuzji podczas rozgrzewki przed inaugurującym meczem z Chelsea. Gdy wrócił, przesiadywał na ławce rezerwowych, przez co nie dostał się do składu Algierii na Puchar Narodów Afryki. To go mocno zabolało, ponieważ przez trzy lata przeszedł drogę od najlepszego zawodnika swojego kraju do braku powołania do szerokiej, 23-osobowej kadry.

Kiedy wrócił na boisko po kontuzji, dostał kuriozalną czerwoną kartkę od Mike’a Deana. Ta sytuacja oraz brak powołania do kadry stanowiły istotne czynniki, które zdewastowały jego psychikę.

Ludzie mówią, że Feghouli grał niekonsekwentnie i że ma problemy z wywiązywaniem się z zadań defensywnych. Jednak w tym sezonie każdemu z drużyny można zarzucić niekonsekwencję. Aaron Cresswell na przykład – grał poniżej swojej optymalnej formy, ale odpuszczamy mu tylko dlatego, że jest Anglikiem?

Feghouli występował na prawym skrzydle, a za sobą miał Cheikhou Kouyate. Gdyby miał za plecami prawdziwego prawego obrońcę, jego gra byłaby zdecydowanie lepsza, tak, jak to miało miejsce w Valencji z Barraganem.

Jeśli dacie Feghouliemu wolność dryblowania, to będzie on nie do zatrzymania.  Jego epizodyczna rola przeciwko Liverpoolowi w zeszły weekend była tego perfekcyjnym przykładem. Było już po meczu i nie było już nic do stracenia. Można było zauważyć, co Slaven powiedział Sofiane przy linii bocznej. Masz wolną rękę. On był jedynym zawodnikiem w bordowo-błękitnej koszulce, który się starał.

Nie mówię, że powinien zaczynać każdy mecz od pierwszej minuty, ale potrzebujemy naszego numeru 7. Fani mówią, że Młoty potrzebują wzmocnić swój skład. Mają rację. Potrzeba więcej pracy w letnim oknie transferowym. Ale wypuścić Feghouliego? To nie wzmocnienie, to osłabienie.

Tekst autorstwa Deana Ammiego.