Alex Song pracuje niezwykle ciężko, by powrócić do gry w barwach West Ham United. Kameruńczyk jest bliski powrotu na boisku i już niedługo kibice będą mogli się ponownie przekonać o jego nietuzinkowych umiejętnościach.
W wywiadzie dla oficjalnej strony klubu, pomocnik opowiadał m.in. o procesie rehabilitacji, dążeniu do powrotu na boisko oraz o dwóch przyjaciołach z Chelsea, którzy przyjadą w najbliższą sobotę na Boleyn Ground.
Alex myślisz, że Chelsea powinna być wyżej w tabeli niż na 11 miejscu?
– Mieli bardzo zły start w tym sezonie, ale to nie znaczy, że stracili jakość zespołu. Oni wygrali swój ostatni mecz u siebie i będą starali się również u nas wywieźć korzystny wynik. Jesteśmy w dobrych nastrojach, tak więc nie chcemy stracić żadnych punktów. Będzie to z pewnością wielki mecz. Chelsea ma bardzo dobrych zawodników, ale jeśli będziemy grali tak jak gramy to nie mamy się czym martwić.
Kiedy zdecydowałeś się wrócić do West Hamu to wiedziałeś, że zespół będzie taki silny?
– Byłem oglądać chłopaków i widziałem, że grają bardzo dobrze. Myślę, że jesteśmy silniejsi, a sposób w jaki gramy jest fantastyczny. Musimy grać tak samo, przede wszystkim w domu, bo nie możemy tak często tracić punktów u siebie. To bardzo ważne, aby punktować w domu. Kiedy widzę jak chłopaki grają to, jeszcze bardziej chcę wrócić i im pomóc, bo w wieku 28 lat po raz pierwszy w karierze miałem poważną kontuzję. W ciągu dziesięciu lat nie miałem nic. Chce pomóc klubowi i doprowadzić moją technikę i kondycję do poziomu przed urazem. Jestem bardzo zadowolony z tego jak grają chłopaki i jakie zrobili postępy, więc teraz tylko czekam, aby wrócić na boisko.
Jesteś naprawdę podekscytowany, że będziesz częścią West Hamu, grającego w takim stylu?
– Tak jestem! Z niecierpliwością czekam na powrót do gry u boku Lanziniego, Payeta, Noble’a, Kouyate, Sakho i całej drużyny. Gramy fajną piłkę i jestem zadowolony. To będzie przyjemność wrócić i dołączyć do chłopaków, bo bardzo lubię z nimi grać. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę zobaczyć, że grają w ten sposób. Chce wrócić i cieszyć się piłką nożną razem z nimi.
W najbliższa sobotę na Boleyn Ground przyjdą twoi dwaj koledzy z FC Barcelony, Cesc Fabregas oraz Pedro. Jakie zagrożenie nas czeka?
– Cesc jest jednym z najlepszych pomocników na świecie. On jest bardzo mądrym facetem. Gdy dasz mu spokój to potrafi dać kapitalne piłki kończące napastnikowi. Wiemy, że Chelsea ma zawodników o najlepszej jakości i musimy ciężko pracować, aby ich powstrzymać. Pedro jest niewiarygodnym graczem i jednym z najlepszych na świecie na swojej pozycji. Kiedy byłem w Barcelonie, spędziłem dwa lata z nim i wiem, że jest on fantastycznym graczem. Sposób w jaki gra jest bardzo szybki i musimy uważać. Może skręcić w lewo czy w prawo, ma dobry przegląd boiska i zdobywa wiele bramek. Musimy być skoncentrowani i zagrać bardzo dobrze i nie dawać miejsca żadnemu zawodnikowi. Jesteśmy obecnie w bardzo dobrym miejscu i musimy ciężko pracować i nie popełniać błędów, bo jeśli zrobimy jeden błąd to zostaniemy ukarani.