Według nowego raportu, Beskitas próbuje anulować umowę Arthura Masuaku. Młoty wypożyczyły obrońcę drużynie tureckiej latem, ale wygląda na to, że mogą z powrotem przywitać reprezentanta DR Konga już w styczniu.

Według NTV Sport, Arthur Masuaku ma obowiązkową stałą klauzulę wykupu w swojej umowie wypożyczenia pomiędzy West Hamem, a Besiktasem, ale są tam zapisane pewne dodatkowe warunki, które musiałby zostać spełnione. Okazało się, że opcja staje się obowiązkiem, tylko wtedy, jeśli 29-latek rozpocznie 25 meczów w całym sezonie – dopiero wówczas podpisze trzyletni kontrakt.

David Moyes nie był wielkim fanem Masuaku, ale wydaje się, że może być już nastawiony na przedwczesny powrót gracza na London Stadium. FotoMac twierdzi, że szef Besiktasu, Senol Gunes, rozpoczął poszukiwania jego następcy.

Do tej pory Masuaku rozegrał 12 spotkań, ale perspektywa osiągnięcia przez niego pełnego wymogu gier, jest obecnie odległa, ponieważ jest kontuzjowany z powodu złamania kostki. Nowy szef Besiktasu – Senol Gunes, nie był pod wrażeniem reprezentanta DR Konga, dlatego klub negocjuje  rozwiązanie umowy wypożyczenia jeszcze w połowie sezonu.

Pomijając dość niezwykłą serię wydarzeń, nie wygląda na to, aby Masuaku znalazł się na stałe w Vodafone Park

Besiktas prawdopodobnie będzie miało trudności ze znalezieniem innego zainteresowanego zespołu, który przejmie wypożyczenie, patrząc na poważną kontuzję Masuaku, a jeśli menedżer nie zmieni zdania, wydaje się, że zawodnik nie dostanie dużo czasu gry, jeśli nadal będzie w klubie po odzyskaniu sprawności.

Możliwe, że dalsze kontuzje w Turcji i brak transferów spowodują, że Gunes będzie musiał wykorzystać Masuaku w drugiej połowie sezonu, ale nawet gdyby tak się stało, zawodnik musiałby naprawdę zaimponować menadżerowi. W przeciwnym razie poprzestanie na 24 startach.

Przed wygaśnięciem jego kontraktu z Młotami w 2024 roku, wydaje się bardziej niż prawdopodobne, że Masuaku najpóźniej latem może wrócić do klubu.