Podczas zimowego okna transferowego Callum Marshall został wysłany na półroczne wypożyczenie  do West Bromwich Albion. Jego pobyt w drugiej lidze nie przebiega jednak tak, jak większość tego oczekiwała.

Callum Marshall uchodzi za jeden z największych talentów w The Academy of Football. Irlandczyk z Północy do Londynu trafił jesienią 2022 roku, rozpoczynając swoją przygodę z wysokiego C – w pierwszych 16 meczach strzelił aż 9 bramek, dokładając do tego jedną asystę.

Kolejny sezon to istny majstersztyk w wykonaniu młodego napastnika – piłkę w siatce umieścił aż 21-krotnie, a do tego 5 razy posyłał kolegom ostatnie podanie. Jego doskonała forma pomogła drużynie w zdobyciu FA Youth Cup, a także w uzyskaniu pierwszego miejsca na koniec sezonu U18 Premier League South.

Swoje solidne występy Marshall przeniósł również do sezonu 2023/24. Na półmetku kampanii 19-latek miał w swoim dorobku aż 19 bramek i 5 asyst zdobyte w zaledwie 15 meczach. Co więcej, otrzymał szansę debiutu w pierwszej drużynie podczas rewanżowego spotkania z Bristol City w ramach FA Cup.

Dobra forma Marshalla nie upoważniła go jednak do pozostania w składzie Moyesa na dłużej. Snajper dalej grywał w zespołach młodzieżowych, zdobywając coraz to kolejne bramki, a co za tym idzie – zwracając na siebie uwagę innych klubów. Na London Stadium postanowiono więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie wypożyczenie. Na kilka dni przed końcem okna Marshall został ogłoszony jako nowy nabytek grającego w Championship WBA.

Mimo ogólnie panującego entuzjazmu związanego z rozwojem napastnika Młotów, wielu kibiców kwestionowało jego decyzję. West Brom to jedna z czołowych drużyn zaplecza Premier League, która w swoim składzie ma wielu, wysokiej jakości napastników. W Londynie narastała więc obawa, czy młody Marshall przebije się do składu i będzie mieć szansę dalszej realizacji swojego potencjału.

Jak się okazało, wątpliwości okazały się być słuszne – na 8 możliwych występów 19-latek zagrał zaledwie trzykrotnie, spędzając na boisku łącznie 55 minut. Wśród kibiców West Hamu nasiliło się więc oburzenie, a wielu z nich oczekuje przedwczesnego powrotu zawodnika do klubu macierzystego. Sprawę skomentował więc menadżer The Baggies, Carlos Corberán.

Brak minut Marshalla martwi. Callum to naprawdę utalentowany piłkarz, który cały czas może się udoskonalać. On nieustannie się rozwija, aczkolwiek idąc do takiego klubu, jakim jest West Brom nie możesz oczekiwać, że poziom będzie ten sam i od razu wskoczysz do jedenastki. Taka jest kolej rzeczy.

Słowa Hiszpana wywołały niemałe poruszenie. Czarno na białym widać, że Marshall jest zdecydowanie najniżej w snajperskiej hierarchii szkoleniowca, wobec czego mało co wskazuje na to, że jego sytuacja ulegnie poprawie. West Brom zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli ligowej, nieustannie walcząc o awans do ekstraklasy – nic więc dziwnego, że obecnym celem drużyny jest finalny wynik, a kwestia rozwoju młodzików zeszła na boczny tor.