Minionej soboty niemal wszyscy fani West Hamu przeżywali chwile grozy po tym, gdy sieć obiegła informacja o wypadku samochodowym Michaila Antonio. Kilka dni po tym mrożącym krew w żyłach wydarzeniu światło dzienne ujrzały nowe doniesienia – zarówno o samej kolizji, jak i o planie klubu w sprawie przyszłości zawodnika.

Jest sobotnie popołudnie. Cała piłkarska Anglia żyje wydarzeniami odbywającymi się na tamtejszych boiskach, aż wtem, niczym grom z jasnego nieba, internet zalała fala wiadomości o katastrofalnym wypadku drogowym Michaila Antonio. Jamajczyk został przetransportowany śmigłowcem do szpitala i przez długi czas nie było pewności, w jakim jest stanie.

Michail Antonio v Arsenal, 2024/25

Po kilku godzinach klub opublikował oświadczenie, w którym ogłosił, że stan Jamajczyka jest stabilny i jest w stanie się komunikować. Niedzielnego popołudnia napastnik przeszedł operację dolnej części kończyn, po czym został skierowany na kilkudniową obserwację lekarzy. Na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa 34-latka – jedni spekulują, że przy dobrych wiatrach na boisko wróci dopiero za rok, inni zaś sądzą, że piłkarska kariera Antonio to już przeszłość.

W poniedziałek wieczorem West Ham podejmował u siebie Wolves. Piłkarze Młotów wybiegli na rozgrzewkę w koszulkach z nazwiskiem swojego kolegi, a gracze pierwszej jedenastki przywdziali na wejście specjalne bluzy na jego cześć. Przez niemal całe spotkanie kibice na trybunach skandowali nazwisko swojego ulubieńca, a w 9. minucie zawodów pozdrowili go gromkimi oklaskami. The Hammers wygrali 2-1, a zdobywcy bramek, Tomáš Souček i Jarrod Bowen, swoje cieszynki zadedykowali właśnie Antonio.

Tomáš Souček pokazujący na palcach numer 9, który należy do Antonio

Jak się okazuje, wraz z nadejściem nowego tygodnia nadeszły także nowe wieści w sprawie niedawnego wypadku. Biegli potwierdzili, że Antonio jechał zgodnie z przepisami i nie był pod wpływem żadnych substancji psychoaktywnych. Przewiduje się, że sporą rolę w zmianie toru jazdy samochodu odegrały warunki pogodowe – minionego weekendu nad Wielką Brytanią grasował sztorm Darragh, obfitujący we wzmożone opady deszczu oraz silne wiatry.

Jakie plany wobec swojego weterana ma West Ham? Obecna umowa Antonio wygasa wraz z końcem czerwca 2025 roku i jak donosi The Times, Młoty są zobowiązane do wypłacania piłkarzowi pensji w wysokości 90 tysięcy funtów do końca jej ważności. Co więcej, kiedy tylko napastnik opuści szpital, przedstawiciele klubu z London Stadium planują zaproponować mu nowy kontrakt, aby pomóc jego rodzinie w tym trudnym czasie.