Pomimo doskonałej formy, Ward-Prowse w dalszym ciągu jest pomijany przez Garetha Southgate’a. Gracz West Hamu nie pojawił się na żadnym z trzech zgrupowań w tym sezonie, pomimo doskonałego startu we wschodnim Londynie po letnim transferze z Southampton.
Zaledwie kilka godzin po tym, jak Southgate ogłosił w czwartek swój skład na ostatni mecz eliminacji Mistrzostw Europy, Lucas Paqueta wykorzystał świetne podanie właśnie wspomnianego Jamesa Warda-Prowsa w zwycięskim meczu nad Olympiakosem w Lidze Europy.
Trzy dni później pomocnik znów był w akcji, a jego rzuty rożne kończyły się bramkami Jarroda Bowena i Tomasa Soucka, podczas gdy zawodnicy West Hamu zwyciężyli 3:2 z Forest na London Stadium.
Moyes wypowiedział się na temat pominięcia Warda-Prowse’a w kadrze Anglii
Bądźmy uczciwi, James Ward-Prowse jest światowej klasy graczem w swoich podaniach. Na jego miejscu byłbym zawiedziony, że pozostali chłopcy nie wykorzystali więcej stworzonych pzrez niego okazji. Te dzisiejsze były dla nas naprawdę ważne. James bardzo pomaga. Myślę, że Gareth Southgate zawsze będzie o nim myślał, ale ma wielu wartościowych zawodników, z których może wybierać. James czeka na swój moment – powiedział menadżer.
Southgate zdecydował się wybrać takich zawodników jak Kalvin Phillips i Jordan Henderson, którzy z pewnością nie są w lepszej formie niż zawodnik West Hamu
Ward-Prowse ma obecnie dziewięć asyst we wszystkich rozgrywkach i dwa gole, odkąd dołączył do Młotów. Siedem z nich miało miejsce w Premier League, co stanowi najwięcej spośród wszystkich zawodników obok Pedro Neto z Wolves.
Pomiędzy zespołami jest niewiele różnic i potrzebne są małe rzeczy – dodał Moyes. W ostatnich czterech czy pięciu meczach byłem zawiedziony, że stałe fragmenty gry nie dały nam więcej.
Na temat geniuszu Prowse’a mówił także Łukasz Fabiański
Zawsze wiedzieliśmy, jaką ma jakość, a teraz, gdy jest w naszym zespole, widzimy to jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że utrzyma się na tym poziomie przez długi, długi czas i będzie dla nas bardzo ważnym zawodnikiem – począwszy od stałych fragmentów gry, a skończywszy na kreowaniu akcji na boisku – stwierdził Fabiański.