Po spotkaniu z Brighton & Hove Albion, Tomáš Souček był rozczarowany końcowym wynikiem. Czech po kilkunastu meczach w końcu się przełamał i trafił do siatki rywala, ale to nie pomogło w odniesieniu zwycięstwa na London Stadium.
Reprezentant Czech otworzył wynik w 5. minucie meczu, po uderzeniu piłki głową. Souček otrzymał kapitalne dośrodkowanie od Pablo Fornalsa i nie dał szans golkiperowi Mew. Przez zdecydowaną większość meczu Młoty prowadziły 1:0, ale dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, efektowną przewrotką do remisu doprowadził Neal Maupay.
– Wygrywaliśmy 1:0 i powinniśmy byli zdobyć drugiego gola. Niestety straciliśmy bramkę i jesteśmy rozczarowani. To dla nas frustrujące, ponieważ bardzo chcieliśmy dziś wygrać. Wyrównujący gol był dla nas przygnębiający, bo nie wybiliśmy piłki po pierwszym dośrodkowaniu, a potem rywal strzelił ładnego gola. Muszę przyznać, że było to piękne trafienie, ale to był nasz błąd i powinniśmy zachować się lepiej w tej sytuacji. Powinniśmy lepiej utrzymywać się przy piłce i być może nie zasłużyliśmy naszym występem na wygraną, ale byliśmy tego tak blisko i to jest rozczarowujące – powiedział 26-letni pomocnik.
Jednym z pozytywów tego spotkania jest przełamanie strzeleckie Tomáša Součka. Nasz zawodnik w meczu z Brighton, trafił do siatki po raz pierwszy od meczu inaugurującego sezon na St James’ Park z Newcastle United.
– Byłem szczęśliwy, że strzeliłem gola i pomogłem zespołowi na początku meczu. Minęło sporo czasu od kiedy strzeliłem ostatniego gola, w pierwszym meczu sezonu, więc mam nadzieję, że będę zdobywał kolejne bramki. Nie mogę się doczekać okresu świąteczno-noworocznego, ponieważ będziemy grali tylko mecze. To dla nas najlepszy czas i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Chelsea, które będzie dla nas bardzo ważne.