Awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy to wielka chwila dla całego środowiska West Hamu. Rozgrywki te są szansą dla klubu na zdobycie pierwszego europejskiego trofeum od 1999 roku, kiedy to Młoty wygrały Puchar Intertoto UEFA. Mimo, że wygrana w dwumeczu z cypryjskim klubem była raczej formalnością, to czwartkowy wieczór był bardzo ważny dla kilku graczy West Hamu. Gianluca Scamacca przełamał się i udało mu się strzelić bramkę pierwszą od czasu gola w styczniowym meczu z Leeds United, pierwszego gola dla seniorskiej drużyny strzelił młody napastnik Divin Mubama, a Jarrod Bowen został najlepszym strzelcem West Hamu w europejskich pucharach w historii.
Dla 18-letniego napastnika był to 4 występ w seniorskiej drużynie West Hamu. Wcześniej zadebiutował już w Premier League, wystąpił w rozgrywkach FA Cup, a także zagrał w jednym z meczów fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Jednak ten mecz był dla niego wyjątkowy, tym bardziej, że udało strzelić pierwszego gola dla pierwszej drużyny Młotów, którego mógł celebrować na London Stadium, wypełnionym fanami West Hamu. Zawodnik po meczu nie krył swojej radości:
– Jestem naprawdę szczęśliwy. Czekałem na to naprawdę długo. Czuję, że jestem w dobrej formie, gdy gram w drużynie U-18 i U-21 i jestem zadowolony, że mogę kontynuować moją passę strzelecką. Jestem bardzo podekscytowany!
Młody piłkarz wspomniał też o sytuacji, kiedy w meczu z FCSB jego strzał lecący do bramki został odbił się od obrońcy przeciwników i ostatecznie bramka została zapisana jako trafienie samobójcze:
– Tym razem naprawdę nie mogą mi tego gola zabrać! Mam nadzieję, że to tylko początek moich goli strzelonych dla klubu. Chciałem tylko podziękować za szansę, którą dostałem.
Do formy Mubamy odniósł się też Jarrod Bowen:
– Kiedy trenuje z nami widać jak sprytny, dynamiczny i zaangażowany on jest. Nawet takie małe rzeczy jak pressowanie bramkarza…to jest właśnie to, co chcą widzieć kibice i czego wymaga się od naszych zawodników.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że strzelił tego gola. W pełni na to zasłużył swoją postawą i formą.
Dla skrzydłowego West Hamu też był to bardzo szczęśliwy wieczór. Po ustrzeleniu dubletu stał się najlepszym strzelcem West Hamu w europejskich pucharach w historii.
– To naprawdę wspaniale brzmi, że jestem najlepszym strzelcem klubu w europejskich rozgrywkach.
– Mój ojciec powiedział mi przed meczem o tym, że mogę tego dokonać i naprawdę miło jest być rekordzistą. Miałem jeden strzał w pierwszej połowie, a w drugiej dwa gole dwie minuty – jestem naprawdę podekscytowany.
– Te gole były bardzo instynktowne, trzeba było szybko reagować. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z tego występu i awansu do ćwierćfinału, a dla mnie po tych dwóch golach smakuje to jeszcze lepiej. Przy drugim golu mogłem sam iść dalej piłką, ale widziałem, że Cressy (Aaron Cresswell) krzyczy, domagając się piłki. Później ostatecznie trafiła ona do mnie i zdecydowałem, że spróbuję ją uderzyć nad bramkarzem, no i się udało.
– Rywale przyjechali tu zmotywowani, nie mając nic do stracenia i wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Najważniejsza była bramka Gianluci, która dała nam poczucie komfortu. Wtedy otworzyliśmy się bardziej, mocniej zaatakowaliśmy, ponieważ chcieliśmy strzelić więcej goli.
Bowen wypowiedział się też o aktualnej formie West Hamu i celach na końcówkę tego sezonu.
– Jesteśmy zawiedzeni, że z Aston Villą nie udało się wygrać. Cały sezon się nam nie do końca podoba, ale przed nami jeszcze kilka wielkich spotkań, w których musimy się pokazać z jak najlepszej strony. Po przerwie będzie dużo meczów i w każdym chcemy wygrać i do tego będziemy dążyć. Jesteśmy też w ćwierćfinale Ligi Konferencji i chcielibyśmy przywieźć do domu do trofeum, dla wszystkich byłoby to niesamowite. Musimy jednak skupić się też na rozgrywkach, ponieważ są one dla klubu najważniejsze. Wszystko jest w naszych rękach i wszystko zależy od nas, także musimy dać z siebie 100% i postarać się wygrać każdy mecz.
– Oczywiście będziemy oglądać losowanie. Po losowaniu jesteśmy już tylko dwa mecze od półfinału, co jest naprawdę ekscytujące. Grając w Europie jest inaczej, jest inna atmosfera zarówno u siebie jak i na wyjazdach, więc musimy się mieć na baczności, ale z dzisiejszego wyniku możemy czerpać dużo pewności siebie.
Losowanie ćwierćfinałów odbędzie już dzisiaj, w piątek o godzinie 14. Potencjalnymi rywalami West Hamu są Lech Poznać, AZ Alkmaar, Anderlecht, KAA Gent, FC Basel, OGC Nice i Fiorentina.