Czternaste miejsce w lidze, trzynaste w klasyfikacji strzelonych bramek, dwudzieste pod kątem wypracowanych okazji (sic!), piętnaste najwyższe posiadanie piłki, siódma lokata w kategorii oddanych strzałów w meczu, piętnasta jeżeli chodzi o przyznane rzuty różne na 90 minut, siódme miejsce w celności dośrodkowań i również siódme w udanych dryblingach (mając do dyspozycji Kudusa!) – West Ham nie króluje w absolutnie żadnej podobnej statystyce, nie jest nawet blisko. I to nie jest tak, że w każdym zestawieniu statystycznym dominuje Manchester City – bo dość powiedzieć, że najwięcej prób odbioru na mecz ma Crystal Palace, a drugie miejsce w celności podań okupuje Southampton. Pozwolę postawić tezę, że sympatycy West Hamu chcieliby ujrzeć prymat Młotów w choć jednym wykazie. No i ujrzeli – na szczycie listy piłkarskich aresztowań kibiców, trzeci rok z rzędu…
Jakbym chciał posłużyć się sarkazmem napisałbym, że fani The Hammers hołdują swojej robotniczej proweniencji niższej klasy zarobkowej czy słynnym chuligańskim wojnom lat 80. lub 90. Niemniej fakty są takie, że spośród wszystkich klubów pięciu najwyższych lig na Wyspach, to West Ham United dumnie otwiera niechlubną stawkę zatargów z mundurowymi, a w zasadzie bohater zbiorowy w postaci kibiców londyńskiej ekipy.
Yvette Cooper, laburzystka i ministra właściwa do spraw polityki wewnętrznej, opublikowała coroczny raport, który z bliska analizuje szeroko pojętą przestępczość stadionową. Rządowy dokument wykazał, że angielska policja musiała skorzystać aż sto trzy razy ze środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowe aresztowanie, w stosunku do krnąbrnych szalikowców The Hammers. To więcej niż w roku ubiegłym, kiedy to służby osiemdziesiąt dziewięć razy zakuwały kibiców z Newham w kajdanki. Dla porównania – niesfornych kibiców z Old Trafford, Etihad Stadium, Emirates i Stamford Bridge zaaresztowano odpowiednio 88 (kibice z Manchesteru byli w tej materii wyjątkowo zgodni), 85 i 64 razy.
Za lwią część przewinień odpowiada public disorder – czyli enigmatyczne zakłócanie porządku publicznego. I jest to zdecydowanie najpowszechniejszy powód ujęcia we wszystkich kibicowskich środowiskach w Anglii – od Newcastle po Southampton i od Norwich po Plymouth. Co więcej wydaje się, że problem z roku na rok przybiera na sile – osadzano w areszcie aż o 14% częściej niż w analogicznym okresie sezonu minionego. Acz to nie public disorder bezpośrednio zwiększył częstotliwość, gdyż najwyższy wzrost zarejestrowano w obrębie przestępstw narkotykowych – mowa tu o, najpospolitszym z pospolitych, posiadaniu substancji psychoaktywnych, w tym przypadku z klasy A, gdyż angielski prawodawca podzielił nielegalne środki na klasy odpowiadające stopniom ogólnej szkodliwości wynikającej z użycia. Te sklasyfikowane pod A w teorii są najbardziej niebezpieczne – mowa tu o: kokainie, MDMA, heroinie, LSD, grzybach psylocybinowych i metaamfetaminie. Klasa B zawiera marihuanę, syntetyczne kannabinoidy, kodeinę czy ketaminę; z kolei C to już tylko sterydy anaboliczne, GHB lub khat. W parze z tymczasowym aresztowaniem (sprawy karne pozostają poza głównym zainteresowaniem tekstu) kroczy często być może nawet dotkliwsza kara – zakaz stadionowy. Tu tendencja nie zmienia się – wzrost o 34% w rok. Nie zmienia się także leadership kibiców West Hamu – 93 zakazy stadionowe (na podium: Manchester United 89 i Millwall 82).
-Klub stosuje proaktywną politykę zerowej tolerancji, aby wyeliminować każdy rodzaj dyskryminacji. Ponadto klub wprowadził i ulepszył systemy i procedury bazujące na najnowocześniejszych kamerach CCTV, które w naturalny sposób korelują ze zwiększoną liczbą aresztowań i zakazów stadionowych. Co ważne – klub ściśle współpracuje z odpowiednimi służbami w celu eliminacji kibiców, którzy dopuszczają się przestępstw – to stanowisko zajęte przez władze West Hamu w następstwie opublikowania niepokojących danych.
West Ham podkreśla również kwestię zwiększenia liczby meczów w ostatnich latach spowodowaną grą w europejskich rozgrywkach, proporcjonalnie więcej było również funkcjonariuszy policji. Klub także podał do wiadomości, że ze wszelkimi honorami przywitał jednostkę Policji Metropolitalnej ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt, której celem jest zachęcanie do zgłaszania niepokojących incydentów oraz zapewnianie personelowi London Stadium dodatkowych szkoleń.