Opowieść o Stevie Jonesie, bezdomnym bohaterze, urzekła współwłaściciela West Hamu. Mężczyzna podczas zamachu terrorystycznego w Manchesterze, w wyniku którego zmarły 22 osoby, wrócił w okolicę Manchester Areny, by pomóc poszkodowanym.
-To, że nie mam domu nie oznacza, że nie mam serca. Nadal jestem człowiekiem. Ludzie potrzebowali pomocy, jestem pewny, że każdy postąpiłby tak samo. Nie zastanawiałem się, gdy zobaczyłem zakrwawione dzieci, potrzebujące ratunku – powiedział Steve podczas rozmowy z dziennikarzami.
Sullivan rozpaczliwie szuka bezdomnego – chce mu podarować pieniądze i sześć miesięcy darmowego zakwaterowania. Anglik był gościem wczorajszego programu w BBC, w którym powiedział:
-Wygląda na to, że Steve potrzebuje pomocy, więc zrobię wszystko, by go odnaleźć i mu pomóc. Przekażę mu trochę pieniędzy i jakieś miejsce, w którym będzie mógł zamieszkać. Mam nadzieję, że nasza pomoc pozwoli mu już nigdy nie martwić się o dach nad głową – zakończył.