Zdaniem Roberta Snodgrassa indywidualna praca Manuela Pellegriniego z każdym piłkarzem West Hamu pozwala wydobyć z zespołu wszystko co najlepsze.
– Gram tam gdzie widzi mnie menedżer. Rozmawia ze mną dużo o każdej pozycji i tego właśnie chcę jako piłkarz. Mówi mi, że mogę być jeszcze lepszy na każdej pozycji i jest perfekcjonistą. Nie przypadkiem trenował kluby ze ścisłego topu światowego i myślę, że zaczynamy dostrzegać jego etos pracy – mówi o menedżerze Młotów Szkot.
– Musisz go słuchać. Możesz dowiedzieć się wiele od niego. Mam 31 lat i nadal się uczę. Dużo się nauczyłem już w tym sezonie. Najważniejsza rzecz to pochylić głowę i ciężko pracować dla zespołu. On robi tak z każdym piłkarzem. Chce, aby wszyscy stali się lepszymi piłkarzami. Rozmawia z nami o wszystkim. On dlatego był na szczycie, ponieważ zawsze rozmawia ze swoimi piłkarzami i chce wydobyć z nich to co najlepsze.
– Dla mnie najważniejszą rzeczą było to, aby dostać się do zespołu, a następnie grać jak najlepiej i przyczyniać się do dobrych wyników West Hamu. To po to klub mnie kupił. Myślę, że gram dobrze i ciężko pracuję i nadal chcę to robić. Chce strzelać gole i asystować. Chce pomóc zespołowi iść naprzód.
– Fani w sobotę śpiewali od pierwszego gwizdka i byli fantastyczni. Myślę, że najważniejsze jest to, żeby grać dla fanów. W sobotę było zimno, a oni i tak przyjechali na mecz. Naprawdę doceniamy to jaką tworzą atmosferę. Bardzo ważne są relacje pomiędzy kibicami i piłkarzami. – zakończył Snoddy