Said Benrahma dołączył do West Hamu w październiku – przez pierwszą połowę sezonu był tylko wypożyczony do The Hammers, ale już w styczniu tego roku Młoty wykupiły Algierczyka za kwotę około 20 milionów funtów. Skrzydłowy przychodził na London Stadium jako jeden z najlepszych zawodników Championship i motor napędowy Brentford, więc warto postawić sobie pytanie – czy spełnił pokładane w nim nadzieje?

    Said Benrahma wyrobił sobie sporą markę na zapleczu Premier League. Oba sezony w Championship kończył z dwucyfrową liczbą bramek, a w sezonie 18/19 był jednym z czterech piłkarzy, którzy zdobyli double-double (Algierczyk był również wtedy najlepszym asystentem całej ligi – uzbierał 14 ostatnich podań). Oprócz solidnych liczb skrzydłowy Pszczół imponował także niezwykłą finezją na boisku i łatwością wchodzenia w drybling. Niewielu graczy mogło się równać z nim w kiwce na małej przestrzeni – Benrahma prezentował poziom niespotykany w Championship od odejścia z tej ligi Adela Taarabta. Podczas gry w Brentford tworzył zabójcze duety – jeden z Nealem Maupayem (od 2019 roku grający w Brighton), a drugi z Olliem Watkinsem (od lata 2020 Aston Villa).

Po kolejnej nieudanej próbie awansu Brentford do Premier League zdawało się, że odejście największych gwiazd tego zespołu będzie nieuniknione. Kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej pytały o wspomnianego już wyżej Watkinsa, było również zainteresowanie lewym obrońcą Pszczół, Rico Henrym. Szumu nie brakowało wokół Benrahmy, bo ponoć możliwość jego sprowadzenia sondowała londyńska Chelsea. Ostatecznie w wyścigu o podpis Algierczyka zwyciężył West Ham – nawet pomimo małych problemów z testami medycznymi, które niemal uniemożliwiły przeprowadzkę skrzydłowego na Stadion Olimpijski.

Benrahma pierwszą szansę gry otrzymał w meczu z Liverpoolem (1:2) 31 października. David Moyes wpuścił go na samą końcówkę, więc Algierczyk nie miał zbyt wiele czasu, by zaimponować nowym kibicom. W drugim swoim spotkaniu w koszulce Młotów było już jednak nieco inaczej – Algierczyk dostał „aż” 15 minut, zaliczył kluczową asystę, a West Ham w końcówce pokonał Fulham 1:0. Na swój pierwszy występ w podstawowej jedenastce Said musiał nieco poczekać, bo miało to miejsce dopiero w 12 kolejce, w meczu przeciwko Leeds United (12 listopada). Benrahma w tamtym okresie miewał przebłyski, ale wciąż nie dopasował się on idealnie do nowych warunków. Na szczęście, sytuacja uległa odmianie.

Clive Brunskill/Getty Images

 

Z każdym kolejnym występem algierski skrzydłowy się rozkręcał. Jego dryblingi z ozdobników przeistoczyły się w zagrania, które stanowiły realne zagrożenie. Powoli wyrobił sobie na tyle mocną pozycję w drużynie, że jego nieobecność w podstawowej 11 jest uważana za niemałe rozczarowanie.

    Część kibiców widzi w Benrahmie nowego Payeta – Algierczyk potrafi zachwycać swoją grą tak jak dawniej robił to Francuz na Upton Park. Obecnej drużynie West Hamu potrzebna jest taka postać. Ostatni spory ligowy sukces Młotów (7. pozycja w kampanii 15/16) jest powiązany z posiadaniem prawdziwego lidera ofensywy. Kimś takim na pewno był Payet, ale czy będzie nim Benrahma?

    Pomimo wielu pozytywnych rzeczy, których można powiedzieć o postawie Saida, trzeba zaznaczyć – na razie jego liczby są bardzo przeciętne. Ligowy dorobek skrzydłowego w tym sezonie to 4 asysty i 0 bramek. Więcej razy udział przy bramkach mieli m.in. Pablo Fornals czy Jarrod Bowen. Z początku to właśnie Hiszpan był największą przeszkodą dla Benrahmy w kontekście walki o pierwszy plac. Jak wiadomo, Pablo Fornals jest jednym z ulubieńców Moyesa, bo idealnie pasuje do jego filozofii futbolu. Były piłkarz Villarrealu ostro pracuje na całej szerokości boiska i niezmordowanie biega od jednego pola karnego do drugiego. Od jakiegoś czasu Benrahma przyswaja coraz więcej zagrań z repertuaru Hiszpana. Algierczyk zaczął się częściej cofać po piłkę i nie czeka na futbolówkę z rozłożonymi ramionami.

Spore nadzieje z przybyciem Benrahmy na London Stadium były również powiązane z jego rolą na zapleczu angielskiej ekstraklasy – Algierczyk przewyższał wszystkich innych skrzydłowych z tej ligi o klasę. Wydawało się, że w przypadku Saida przejście z jednego poziomu rozgrywek na drugi będzie dość płynne, i szybko udowodni swoją wartość w najlepszej lidze świata. Niestety, Benrahma nie porwał Premier League szturmem. Czy jest to wina specyficznego systemu gry West Hamu? Bardzo możliwe. Na szczęście reprezentant Algierii swoją postawą pokazuje, że w koszulce ‘The Hammers’ może zajść bardzo daleko.