Według Dimitri’ego Payeta ostatnie zwycięstwo było czymś więcej niż tylko zdobyciem trzech punktów. Dzięki tej wygranej West Ham awansował na piąte miejsce i ciągle ma szansę na awans do Ligi Mistrzów.
– Udało nam się zdobyć dziewięć punktów w ostatnich trzech meczach z Sunderlandem, Tottenhamem i Evertonem. Myślę, że to może być decydujący tydzień w lidze i zakończyliśmy go powodzeniem, więc jesteśmy bardzo szczęśliwi. To są takie spotkania które zawsze się pamięta. To czysta przyjemność strzelić gola w ostatnich minutach. Po meczu byliśmy bardzo zadowoleni i świętowaliśmy z kibicami. Ten mecz to może być punkt zwrotny dla nas i zainkasowaliśmy trzy punkty, ale sposób w jaki to zrobiliśmy był niewiarygodny. – powiedział Dimi
– Myślę, że niestrzelony karny przez Lukaku dał nam nadzieję, bo przy wyniku 3:0 mecz byłby zakończony. Tak naprawdę to Adrian trzymał nas w grze. Mamy w zwyczaju powroty do gry, tak samo jak było dwa razy z Norwich. Zawsze staramy się zdobyć gola jak przegrywamy i teraz zdobyliśmy trzy gole w kwadrans. To był wyjątkowa sytuacja i musieliśmy ją wykorzystać. – dodał
– Po meczu z Southampton byliśmy trochę zdenerwowani, że nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi jednego zawodnika i czuliśmy, że mogliśmy zagrać lepiej. Rozmawialiśmy z chłopakami po meczu i doszliśmy do wniosku, że musimy dać z siebie więcej i po meczu z Evertonem było widać, że zareagowaliśmy poprawnie. Myślę, że w takich momentach widać, że nasza drużyna rośnie. – zakończył