Olympique Marsylia w ostatnim czasie przeszła spore zmiany – począwszy od właściciela a skończywszy na trenerze. Chcą odbudować zespół pogrążony w kryzysie i pomóc miały w tym Dimitri Payet.
Francuzi za wszelką cenę chcą nawiązać walkę z czołówką Ligue 1. Biznesmen z USA, Frank McCourt, ma przeznaczyć na ten cel duże pieniądze. „L’Equipe” twierdzi, że jedną z pierwszych inwestycji może okazać się była gwiazda Marsylii, Payet. OM miało już złożyć ofertę opiewającą na 30 milionów euro, jednak została ona odrzucona przez włodarzy Młotów. Jednak francuski klub nie zamierza rezygnować z walki o ofensywnego pomocnika i zaproponowali aż 40 milionów euro.
Payet w ostatnim czasie pochlebnie wypowiadał się o nowym projekcie swojego byłego klubu. W wywiadach nie wykluczał powrotu na Stade Velodrome.
Davida Golda, jeden ze współwłaścicieli „Młotów” latem oznajmi, że ofensywny pomocnik nie odejdzie za mniej niż 50 milionów euro. Slaven Bilić pytany przez dziennikarzy stwierdził, że nie rozważa opcji sprzedaży Payeta zimą.
– Chcemy iść do przodu i mamy zamiar zatrzymać naszych najlepszych zawodników. Payet bez wątpienia jednym z naszych najlepszych graczy i chcemy, aby dalej grał dla naszego zespołu. To bardzo dobry piłkarz, który ma ogromne umiejętności. – powiedział menadżer Młotów.