Kiedy piłka nożna powróciła po przerwie spowodowanej Covid-19, porażki West Ham z Wolverhampton i Tottenham sprawiły, że sytuacja Hammersów była niebezpieczna. Ekscytujące zwycięstwo 3:2 u siebie z Chelsea zmieniło bieg ich sezonu i do tej pory napędza pozytywne wibracje w zespole.

Od tego zwycięstwa West Ham wygrał szesnaście, zremisował dziewięć i przegrał zaledwie siedem z 32 meczów w Premier League. Fabiański wystartował w 31 z nich, zachował osiem czystych kont, a stracił zaledwie 37 bramek.

Grając jako członek pewnej siebie drużyny i stojąc za zdecydowaną i zorganizowaną obroną, No1 wraca do swoich najlepszych wyników i wykazuje ten sam poziom konsekwencji, który przyniósł mu nagrodę Hammer of the Year 2018/19.

Łukasz Fabiański nie jest jedynym zawodnikiem grającym na niezmiennie wysokim poziomie. Uważa, że ​​lepsze wyniki West Hamu zależą od menedżera, trenerów i zawodników, którzy wiedzą, jak najlepiej wykorzystać to, co mają.

W tej chwili myślę, że gramy w piłkę nożną bardzo efektywnie – wyjaśnił. Rozumiemy nasze mocne i słabe strony i staramy się być na przykład bardzo szybcy w naszych przejściach i skuteczni w ataku na pole przeciwnika.

To, co było dobre w tym sezonie, to fakt, że mogliśmy pomieszać nasze style i czasami byliśmy bardziej bezpośredni, a czasami o wiele bardziej utrzymywaliśmy posiadanie piłki i staraliśmy się penetrować zespoły kilkoma fajnymi podaniami i znajdować rozwiązania. 

Fabiański uważa, że ​​drużyna ma psychiczne i fizyczne cechy, które mogą przeszkadzać każdemu przeciwnikowi – nawet uciekającym liderom

Byliśmy w stanie dostosować się do każdej gry i to było dla nas bardzo pomocne. To, co zawsze będziesz od nas dostawał, to to, że będziemy grać i dawać przeciwnikom bardzo trudny czas – potwierdził golkiper.

Fizycznie byliśmy w stanie rywalizować z każdym, pomimo grania co trzy dni. Potrafiliśmy naciskać na naszych przeciwników. Z nami wiesz, że będziemy trudni do pokonania. Jesteśmy bardzo konsekwentni, jeśli oto chodzi.

Podczas gdy eksperci i kibice mogą zacząć myśleć o europejskich kwalifikacjach, gdy West Ham zajmuje czwarte miejsce w tabeli z 13 meczami do rozegrania, Fabiański wie, że  nie wolno dać się ponieść emocjom

Wydaje mi się, że nie myślimy w tej chwili o możliwości gry w europejskiej piłce nożnej, jeśli mam być szczery. Przynajmniej ja osobiście – wyjaśnił.

Myślę, że nasze podejście do tej pory w tym sezonie polegało tylko na dobrym przygotowaniu się do każdego meczu i dawaniu z siebie wszystkiego, co w naszej mocy. To co było jasne, gdy sezon się zaczynał, to to, że czujemy się bardziej pewni siebie, kiedy gramy każdy mecz. Czujemy, że możemy rywalizować z każdym.

Myślę, że to bardzo pomaga nam w sposobie w jaki zaczynamy i w naszych wynikach w każdym meczu. Nie ma znaczenia, czy gramy na wyjeździe czy u siebie, wierzę w prawie każdą grę, w której mogliśmy rywalizować. To naprawdę pozytywny znak.

Coś takiego daje nam pewność siebie na pozostałą część sezonu i miejmy nadzieję, że utrzymamy to na naprawdę dobrym poziomie –  podsumował Łukasz Fabiański.