Menadżer West Hamu United David Moyes wrócił do pracy po dwóch tygodniach spędzonych w izolacji na skutek pozytywnego wyniku testu na COVID-19. W wywiadzie dla klubowej telewizji Szkot skomentował wydarzenia z ostatnich czternastu dni, wliczając w to debiut Vladimira Coufala.
Klub był gotowy na taki scenariusz
Czuję się lepiej – dużo lepiej.
Oczywiście, byłem w szoku, kiedy dowiedziałem się o pozytywnym teście na COVID-19 przed meczem z Hull City, ale myślę, że to już część naszego codziennego życia. Wszyscy akceptujemy to, że COVID ma miejsce w naszym świecie.
Zawsze mieliśmy plan awaryjny na taką okoliczność. W marcu, kiedy to wszystko się zaczęło, ustaliliśmy kto i za co będzie odpowiedzialny w razie, gdyby któryś z nas (na przykład ja) zachorował.
Nie przypuszczałem, że mnie to dotknie. W momencie, kiedy się o tym dowiedzieliśmy, od razu wprowadziliśmy nasz plan. Alan (Irvine) momentalnie przejął dowodzenie, dzięki czemu mogliśmy zachować ciągłość treningów.
Klub był na to przygotowany. Musicie pamiętać, że cały czas przechodzimy testy, każdy z nas odbył ich około trzydziestu. Przyzwyczailiśmy się do tego, że zawsze były to wyniki negatywne, dlatego byliśmy zszokowani, gdy przyszedł pozytywny.
Widzimy, że obecnie notowany jest wzrost liczby chorych na świecie. To dotyka również kluby piłkarskie, dlatego byliśmy na to gotowi. Na szczęście wszyscy w West Hamie mają się dobrze.
Cały czas byłem bardzo zaangażowany
W ośrodku treningowym Rush Green mamy zainstalowane kamery, dzięki czemu mogłem śledzić każdą sesję treningową. Byłem bardzo zaangażowany w proces decyzyjny: co będziemy robić i jak będziemy to robić.
Muszę przyznać, że mój sztab szkoleniowy odwalił kawał dobrej roboty i przeprowadził niezłe treningi, które oglądało się z przyjemnością. Świetnie przygotowali zespół pod nadchodzące mecze. Jestem zadowolony z ich pracy.
Nie mogę się ich nachwalić. Wszyscy dobrze się spisali: Alan, Pearcey, Kevin, Paul i Xavi Valero.
Zawsze chciałem mieć mocny zespół, dlatego ich sprowadziłem. Chciałem pracować z ludźmi odpowiedzialnymi, na których mogę polegać. Jeśli kiedykolwiek była taka potrzeba, zawsze mogłem na nich liczyć.
Wszyscy są doświadczonymi trenerami, każdy kiedyś liznął pracy menadżera. Mając ich na pokładzie wiedziałem, że w obecnej sytuacji (pandemii) poradziliby sobie znakomicie.
Zawsze w siebie wierzyliśmy
Nasza wiara w siebie była ogromna przed startem bieżącego sezonu, głównie za sprawą tego, w jakim stylu skończyliśmy poprzednią kampanię.
Po zakończeniu lockdownu nasza forma była wysoka. Uniknęliśmy spadku w – wydawać by się mogło – beznadziejnej sytuacji. Od momentu powrotu na boisko gramy jak nikt inny. Dlaczego nie mielibyśmy tego kontynuować?
Potknęliśmy się tylko w meczu z Newcastle, a poza tym w każdym innym spotkaniu byliśmy zadowoleni z naszych piłkarzy. Gracze pokazali się z dobrej strony.
W końcówce poprzedniego sezonu zdobywaliśmy wiele bramek, co w mojej ocenie cały czas udaje się kontynuować.
Vladimir Coufal zadebiutował w świetnym stylu
Moim zdaniem Vladimir w meczu z Leicester był wspaniały.
Oglądałem go w środku tygodnia podczas meczu Ligi Mistrzów. Modliłem się, żeby nie odniósł kontuzji, bo już wtedy byliśmy dogadani na transfer. Z samego rana wsiadł do samolotu i przyleciał na testy medyczne. Dołączył do nas i po kilku dniach był gotowy na debiut w Premier League. To niesamowite.
Jego najlepszą cechą jest doświadczenie i boiskowa mądrość. Dzięki temu zdecydowaliśmy, że będzie odpowiednim uzupełnieniem naszej kadry.
To zawodnik, który ma za sobą występy w narodowej reprezentacji oraz mecze w Lidze Mistrzów. Dodatkowo, Tomas Soucek szepnął o nim kilka dobrych słów, dlatego się na niego zdecydowaliśmy.
Myślę, że Vladimir nikogo nie rozczarował podczas swojego debiutu w barwach West Hamu.
Nasz młody zespół będzie tylko lepszy
Preferuję pracować z mniejszym składem, niż większym. Zawsze łatwiej jest ściągnąć kogoś z akademii, jeśli będzie miejsce, a ja chcę pracować w klubie, który pokazuje wychowankom, że jest możliwość przebicia się do pierwszego składu.
Podziękowaliśmy kilku piłkarzom za ich wkład i ciężką pracę na rzecz klubu, dzięki czemu mamy teraz miejsce na nowych zawodników, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Muszę pochwalić nasz klub. Zarząd bardzo mocno się starał sprowadzić piłkarzy, którzy wzmocnią naszą kadrę, jednak nie zawsze się to udawało i musieliśmy obejść się smakiem.
Chcieliśmy sprowadzić przyszłościowych graczy. Oczywiście, potrzebuję też zawodników „na już”, kogoś takiego jak Vladimir, jednak długofalowo chcę budować młody zespół.
Jeśli przyjrzysz się naszej linii pomocy – Declan Rice, Tomas Soucek, Jarrod Bowen, Pablo Fornals – oni wszyscy są jeszcze młodzi. Wciąż mogą się rozwinąć i wiele osiągnąć, dlatego cieszę się, że mam okazję wpłynąć na ich karierę.
Właśnie tego chcę: młodych, głodnych gry zawodników. Sposób, w jaki obecnie prezentujemy się na boisku jest odzwierciedleniem tego, do czego dążymy jako zespół.