David Moyes, przyznał, że Kurt Zouma był jego celem transferowym numer jeden w lecie. Prasa spekulowała i podawała dziesiątki nazwisk – zwykle skupiając się na napastnikach – a menadżer, tak jak można było przypuszczać swój plan miał.
Młoty desperacko potrzebowały nowego napastnika – Moyes sprowadził środkowego obrońcę
Większość spodziewała się, że w lecie klub podpisze jednego lub dwóch napastników, traktując to jako priorytet. Moyes sprowadził Alphonse Areola, Nikolę Vlasica, Alexa Krala i oczywiście Zoumę o którym mowa. 27-latek do tej pory okazał się wyjątkowym dodatkiem dla West Hamu.
Moyes sprowadził Zoumę na London Stadium za prawie 30 milionów funtów w ciągu ostatnich kilku dni letniego okna transferowego
Szkot rozmawiał z Football.london o tym, jak bardzo chciał podpisać kontrakt z francuskim środkowym obrońcą. Martwiłem się, że jeśli stracimy jednego z naszych trzech środkowych obrońców, możemy zacząć przegrywać. Cenię środkowego obrońcę prawie tak samo, jak napastnika. Pracowaliśmy naprawdę ciężko w okresie transferowym i Kurt był tym, którego chciałem najbardziej – mój plan był akceptowany przez wszystkie osoby związane z transferami w klubie. Czułem, że ma doświadczenie w Premier League, gra dla Francji i jest w tej chwili może nie numerem jeden na świecie, ale sądzę, że numerem dwa lub trzy – powiedział.
David Sullivan poparł Moyesa, by ten sprowadził człowieka, którego najbardziej pragnął
Wciąż nie podpisaliśmy napastnika, który jest niezbędny do rywalizacji z Michailem Antonio. Nie chodzi już o samą rywalizację na tej pozycji, która zapewne działa mobilizująco na zawodnika, ale musi być ktoś, kto w każdej chwili wejdzie i zastąpi Antonio, gdy ten będzie pauzował np za kartki, czy przytrafi mu się jakiś uraz. Miemy nadzieję, że West Ham zdoła rozwiązać ten konkretny problem w styczniu.
Współwłaściciel West Hamu, zasługuje na odrobinę uznania – Moyes podkreślił, że jest mu wdzięczny za poparcie w okresie transferowym. Jeśli Szkot ma zaplanowany główny cel na styczeń, miejmy nadzieję, że Sullivan poprze go podobnie, jak zrobił to przy podpisywaniu Zoumy latem.