West Ham dołączył do grona zainteresowanych sprowadzeniem napastnika Olympique Lyon, Moussy Dembélé. Kontrakt Francuza dobiega końca wraz z upływem obecnej kampanii, dlatego od 1 lipca stanie się on wolnym zawodnikiem.

Kibice The Hammers bardzo dobrze kojarzą Dembélé z zeszłorocznego starcia przeciwko Les Gones w ramach Ligi Europy. Występ snajpera w dwumeczu został wówczas owiany całkiem zabawną niesławą – zespół Olimpijczyków chcąc rozproszyć rywali wielokrotnie popisywał się niebywałą pychą oraz zarozumiałością i to właśnie Francuz został z tego zapamiętany najszczególniej. Kiedy udało mu się „wywalczyć” czerwoną kartkę dla Aarona Cresswella „puścił oczko” w kierunku ławki swojej drużyny, co mogłoby symbolizować jego pewność co do tego, kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Na jego niekorzyść, to właśnie West Ham pokazał swoją siłę oraz klasę, pokonując na wyjeździe Lyon wynikiem 3-0.

 Po rewelacyjnym sezonie 2021/22 w wykonaniu Dembélé nastapiło zderzenie ze ścianą. Zdobywca wówczas 21 ligowych bramek, w obecnej kampanii jest cieniem samego siebie. 26-latek trafił do siatki zaledwie 3-krotnie co pokazuje, że spadek formy w tym przypadku jest monstrualny. Z tego też powodu jego obecny pracodawca najpewniej nie zdecyduje się na kontynuowanie współpracy.

Chętnych do przygarnięcia Francuza jednak nie brakuje. Poza West Hamem, wymienia się również Aston Villę oraz AC Milan. Biorąc pod uwagę, że Młoty mają w planach zmianę strategii transferowej, to doniesienia wydają się być całkiem realne. Dembélé wyceniany jest na 15 milionów euro, a jego obecna gaża waha się w okolicach 50-60 tysięcy funtów tygodniowo. Widać więc, że nie byłaby to zbyt droga oraz ryzykowna inwestycja. Pozostaje pytanie, czy po wyżej wspomnianych „wybrykach” ta relacja byłaby w stanie w pełni zdrowo funkcjonować.