Issa Diop jest teraz w formie i jest w pełnym treningu. Menedżer musi więc zdecydować, czy wybiera tempo 23-latka, czy doświadczenie Fabiana Balbueny. The Reds to zmieniający się i niezwykle wymagający rywal.
Moyes może równie dobrze trzymać się wyjściowej jedenastki, która tak dobrze radziła sobie z Manchesterem City i pracować na podstawie założenia, że wyjazd do Liverpoolu może być o jednym krokiem za daleko dla Diopa. Byłby to jego pierwszy mecz po powrocie.
Balbuena był w dobrej formie, ale z takimi postaciami jak Salah, Origi, Mane, Firmini, Jota i Origi, może lepszym rozwiązaniem będzie młodość, a nie doświadczenie? Moyes staje zdecydowanie przed pokusą postawienia na Diopa.
The Reds na pewno wystąpią bez Virgila van Dijka, którego kontuzja wyeliminowała z gry na kilka miesięcy. Fabinho opuścił boisko w pierwszej połowie spotkania Ligi Mistrzów. Wyglądało to na kontuzję ścięgna podkolanowego. Jurgen Klopp przyznał później krótko, że nie wyglądało to dobrze: „To ostatnia rzecz, której potrzebowaliśmy” – dodał.
Tak więc można przypuszczać, że osłabiony Liverpool i trafne decyzje Davida Moyesa mogą przyczynić się do wyczekiwanej niespodzianki na Anfield.