Wszyscy w West Ham są pełni wiary, że mogą dorównać mistrzom Premier League podczas sobotniego wieczoru. Jarrod Bowen jest przekonany, że jego zespół może kontynuować obiecujący początek sezonu 2020/21 w Premier League. To może być kolejny pozytywny występ. Oto co powiedział zawodnik dla  West Ham TV.

 

Zebraliśmy osiem punktów z naszych pierwszych sześciu meczów. Wszystkie te punkty pochodziły ze spotkań z drużynami, które w zeszłym sezonie zajęły miejsce w pierwszej ósemce Premier League

Tak, zwłaszcza jeśli chodzi o mecze, które już rozegraliśmy. Myślę, że to po prostu pokazuje wiarę i jakość, którą mamy w tym sezonie.

Wiedzieliśmy, że chcemy rozpocząć tą kampanię tak samo, jak zakończyliśmy ostatnią część poprzedniej. Moglibyśmy odnieść więcej zwycięstw, ale liczba punktów, które mamy to zasługa chłopaków, sztabu trenerskiego i menadżera. Teraz nadchodzi kolejna trudna gra, w której można się przyłożyć i zdobyć więcej punktów.

W sobotę wracamy na Anfield, gdzie w lutym ponieśliśmy niefortunną porażkę 3:2

Anfield to oczywiście niewiarygodny stadion. Niestety nie będzie tam takiej samej atmosfery, jak w zeszłym sezonie z kibicami, ale to kolejne wyzwanie dla mnie i dla zespołu.

Sposób, w jaki wróciliście do gry z Tottenhamem i sposób, w jaki broniliście się przed Manchesterem City, pokazuje, jak dobry jest duch w drużynie

Tak, w obozie panuje prawdziwa jedność. To nie tylko początkowa jedenastka, to wszyscy zaangażowani w skład meczowy, więc należy ich pochwalić. Oni wszyscy grają razem z nami  mimo że nie widzimy ich przez te 90min na boisku. 

Jedziemy do Liverpoolu przekonani o kolejnym pozytywnym wyniku

Chyba tak. Myślę, że wiemy jak silna jest drużyna Liverpoolu, ale po naszych występach przeciwko Tottenhamowi i Man City czujemy, że możemy to wytrzymać i pojechać tam z nadzieją, że uda nam się osiągnąć jak najwięcej.

Wiemy, że będą będą próbować nas pokonać na różne sposoby, ale tak długo jak dobrze się bronimy i zachowujemy konsekwencję jesteśmy w grze. A w meczach poza domem, to skupienie musi być szczególne. W Liverpoolu możemy dać sobie wielką szansę.

Jest duża konkurencję o miejsca w składzie, to motywuje do pracy

Tak, myślę że o to chodzi – rywalizacja o miejsca naprawdę podnosi poziom treningu i każdego dnia to widzisz. Jeśli cię w niej nie ma, to wiesz że twój kumpel z tej samej pozycji będzie wygranym. Wszyscy walczą o koszulkę. Współzawodnictwo jest zdrowe, ponieważ kiedy wchodzisz do gry, jesteś coraz lepszy.

Powiedziałeś po ostatnim przedsezonowym meczu z Bournemouth, że chciałeś dodać gole z Premier League do swojej gry i zrobiłeś to, mając do tej pory trzy na sześć występów w tym sezonie

Chciałem strzelić więcej goli w zeszłym roku, ale otrzymywałem asysty i robiłem to, co tylko najlepsze dla drużyny. Robię to samo w tym roku, ale oczywiście cele pojawiają się częściej.

To wciąż wczesne dni sezonu, a ja wciąż chcę więcej goli. Wciąż mam przed sobą długą drogę i mam nadzieję, że uda mi się zdobyć dużo więcej bramek.