Ulubiony kierunek wakacyjny? Uwielbiany słodki przysmak? Do odpowiedzi na takie pytania Łukasz Fabiański raczej przyzwyczajony nie był. W rozmowie z dziennikarzami oficjalnej strony klubu zmierzył się z dość ciekawym wyzwaniem i zdradził nam m.in. swój „autorski” przepis na idealną kanapkę.
Jakie jest Twoje ulubione miejsce na wakacje?
Łukasz Fabiański: To na pewno Włochy. Nie powiedziałbym, że jest jakieś szczególne miejsce, które kocham, bo cały kraj jest piękny. Za każdym razem, gdy tam jestem i mam szansę zobaczyć coś innego, zawsze jestem zdumiony tym, jak tam jest pięknie i malowniczo. Jakość jedzenia jest niesamowita, a ludzie zawsze są bardzo mili. To piękny kraj.
Co było najważniejszym wydarzeniem w Twojej dotychczasowej karierze?
Łukasz Fabiański: Zdobyłem w swojej karierze kilka trofeów i powiedziałbym, że każde z nich jest tak samo ważne. Jako młody chłopak wygrałem Ekstraklasę z Legią Warszawa, a będąc w Arsenalu zdobyłem także Puchar Anglii. Oczywiście w zeszłym sezonie odniosłem także zwycięstwo w Lidze Konferencyjnej UEFA i to było wyjątkowe dla całej drużyny. To najważniejsze momenty w mojej karierze.
Wolałbyś być Batmanem, Supermanem czy Spidermanem?
Łukasz Fabiański: To musi być Superman. To także mój ulubiony superbohater i postać z kreskówek, więc dla mnie to łatwy wybór.
Jaki jest Twój ulubiony słodki przysmak?
Łukasz Fabiański: Naprawdę kocham czekoladę. Jestem wielkim fanem wszystkiego, co zawiera czekoladę, więc musi to być czekolada.
Co wchodzi w skład Twojej idealnej kanapki lub wrapa?
Łukasz Fabiański: Bardzo lubię awokado, więc musi się tam znaleźć. Dodałbym też trochę cebuli. Potrzebuję też odrobiny białka, więc prawdopodobnie zdecydowałbym się na kurczaka. Na koniec trochę sera i gotowe.
Za co jesteś najbardziej wdzięczny?
Łukasz Fabiański: Przede wszystkim za moje zdrowie. Nie można tego nigdy brać za pewnik. Za moją rodzinę również jestem wdzięczny. Jestem prawdziwym szczęściarzem i każdego dnia czuję ich miłość i wsparcie. To coś wyjątkowego.
Rozumiesz krykieta?
Łukasz Fabiański: Teraz trochę więcej, ponieważ jestem w Anglii już od jakiegoś czasu. Mam przyjaciela, który jest wielkim fanem tego sportu i zaprosił mnie do swojego domu, abym zagrał w krykieta w jego ogrodzie. To było bardzo zabawne. Myślę, że coraz lepiej rozumiem tę grę.
Co jest najlepsze w byciu piłkarzem?
Łukasz Fabiański: Najlepszą rzeczą jest to, że po prostu robię to co kocham najbardziej. Bycie piłkarzem zawsze zaczyna się od pasji do sportu, gdy jesteś dzieckiem, i dobrze jest zmienić tę pasję w pracę.
Autor: Dominika Krupińska