Napastnik West Hamu Michail Antonio wierzy, że dużo zyskał dzięki przeświadczeniu panującemu w drużynie, że The Hammers są w stanie strzelić bramkę w każdym meczu.

Najlepszy strzelec w historii Młotów powoli wraca do swojej optymalnej formy. Po serii kilku meczów bez zdobycia bramki, reprezentant Jamajki w końcu zaczął zdobywać punkty, strzelając lub asystując w ostatnich trzech spotkaniach. Mikey czuje, że zespół Davida Moyesa jest na tyle silny, by zdobyć bramkę w każdym meczu, niezależnie z kim przyszłoby im się mierzyć.

– To jedna z tych rzeczy, którą wpoił nam nasz staruszek: elastyczność. Musimy wierzyć, że zawsze możemy strzelić gola, przeciwko każdej drużynie.

– Udało nam się strzelić kilka bramek przeciwko Palace, później trzeba było ich tylko trzymać z dala od naszego pola karnego. Przez cały mecz Orły stwarzały sobie dobre sytuacje, ale ostatecznie udało nam się dowieźć wynik do końca. Wyciągniemy z tego wnioski na przyszłość. 

– Jestem osobą, która chce zdobywać bramki. Wierzę w siebie i wiem, że jestem do tego zdolny i powinienem to robić.

– Jestem swoim największym krytykiem, więc kiedy nie strzelałem, byłem bardzo sfrustrowany. Czasami potrzeba do tego czasu. 

– Ostatnio strzeliłem dwie bramki i zaliczyłem asystę, więc wierzę, że jestem na dobrej drodze i wciąż będę wartością dodaną dla naszego zespołu. W tym sezonie odpowiednio dbam o siebie i swoje ciało. Liczę, że moja dobra seria wciąż będzie trwać.

– Mamy w zespole odpowiednią jakość, jednak musimy ją połączyć z ciężką pracą. To cechuje wielkie kluby – mają utalentowanych zawodników i do tego ciężko pracują. Wzorujemy się na tym i mam nadzieję, że uda nam się kontynuować dobrą passę do końca sezonu.