Były zawodnik klubowej akademii The Hammers Manny Longelo wylał swoją frustrację w wywiadzie dla londyńskich mediów w związku z jego grą w West Hamie United. Zawodnik liczył na zdecydowanie więcej.

Włodarze z London Stadium postanowili sprzedać młodego lewego obrońcę do Birmingham City w ostatnich dniach styczniowego okna transferowego. Rozegrał on tylko dwa mecze w seniorskiej drużynie Młotów – w 2020 roku w Carabao Cup przeciwko Hull City (wszedł z ławki rezerwowych) oraz w przegranym starciu z Dinamo Zagrzeb w ramach Ligi Europy w 2021 roku. 22-latek nie był zadowolony ze swojej pozycji w klubie.

– Myślałem, że zrobiłem wystarczająco dużo, żeby znajdować się w okolicy pierwszej drużyny. Niestety, tak się nie stało. Bolało mnie to, ponieważ zacząłem zadawać sobie pytanie: „co jeszcze muszę zrobić?”. Potem złapałem kontuzję, co było irytujące, bo właśnie miałem zostąć wysłany na wypożyczenie. 

Longelo opowiedział też o swoim występie w Lidze Europy. Początkowo był zdezorientowany, ponieważ nie został zabrany wraz ze składem U-21 na mecz przeciwko rówieśnikom z Crystal Palace. Okazało się, że będzie grał z seniorami.

– Cała sytuacja była dość szalona. Miałem grać przeciwko Crystal Palace, ale Mark Robson (menadżer drużyny U-21) wciągnął mnie do swojego gabinetu i powiedział, że nie jadę. 

– Myślałem sobie: „O co ci chodzi? Dlaczego nie jadę?”. Wtedy trener powiedział, że to z powodu treningu z pierwszą drużyną. Potem pojawili się Mark Noble i Declan Rice i spytali: „wiesz, że będziesz grał, tak?” 

– Odpowiedziałem „Ta, jasne”. Oboje często sobie żartują, więc założyłem, że mnie wkręcają. Jednak potem Dec powiedział: „Sześćdziesiąt tysięcy ludzi na meczu w europejskich pucharach. Mam nadzieję, że jesteś gotowy”. Wtedy zdałem sobie sprawę, że mówią poważnie. 

– W dzień meczu byłem cały w nerwach. Nie mogłem jeść, wciąż myślałem o zawodach, przez co nie mogłem też spać. Myślałem sobie: „O matko jedyna, będe grał!”.

– Pamiętam, że przeciwnicy strzelili piękną bramkę. Mecz mógł potoczyć się na dwojaki sposób. Nienawidzę tego, ale wszystko poszło w złą stronę. Złapałem jednak pewność siebie. W przerwie David Moyes pochwalił mnie i Harrisona Ashby’ego. Powiedział: „Młodzi są pełni energii, podawajcie piłkę do nich”. Dzięki temu złapałem wiatr w żagle, ponieważ trener rzadko rozdaje komplementy. 

– Rodzina i przyjaciele przyszli na ten mecz. Wszyscy powtarzali, jak dobrze grałem. Ja osobiście uważam, że mogłem wiele rzeczy zrobić lepiej. Wtedy mój telefon zaczął cały czas dzwonić. Bliscy wciąż powtarzali, że są ze mnie dumni.