Młoty przystąpią do ​​meczu z Newcastle na 14. miejscu w tabeli Premier League, ale tylko jednym punktem wyprzedzają strefę spadkową. Ich środowy rywal zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli.

Zwycięstwo nad Southampton dało nam poczucie, że w niektórych krytycznych meczach jesteśmy w stanie wygrać. Myślę, że co ważniejsze, nasz stadion pełen kibiców dał nam wsparcie. Czerpiemy z tego pewność siebie, bo była to naprawdę dobra wygrana – powiedział Moyes.

Czy teraz gra się z Newcastle United trudniej niż dwa miesiące temu, kiedy West Ham zremisował  z nimi na wyjeździe?

Nie wiem, trudno jest ustalić, kiedy jest dobry lub zły czas na grę zespołową. Myślę, że Newcastle było całkiem dobre przez większość sezonu. Nie sądzę, żeby naprawdę mieli moment, w którym spadli poniżej jakiegoś poziomu. Wiem, że mieli kilka meczów, w których nie osiągnęli oczekiwanych rezultatów, ale my musimy być gotowi i wiemy, że czeka nas wielki i trudny mecz.

Czy sezon Newcastle United jest sygnałem, że czasami nowi gracze muszą mieć czas na ustabilizowanie się?

Potrzeba czasu, aby gracze się przyzwyczaili do nowych warunków. Nabierasz rozpędu, poprawiasz pewność siebie i wtedy forma idzie w górę. Newcastle z pewnością to zrobiło i muszę powiedzieć, że przez ostatnie dwa lub trzy lata my także robiliśmy to samo. Mieliśmy kilka naprawdę dobrych transferów, które spisały się bardzo, bardzo dobrze i miejmy nadzieję, że możemy to teraz powtórzyć. Wciąż szukamy więcej kreatywności i rzeczy, które prowadzą do większej liczby bramek lub okazji do ich strzelenia. 

Nie sądzę, żeby istniała jakakolwiek gwarancja, że ​​to, że dobrze sobie poradzisz w jednym sezonie, oznacza to, że koniecznie będziesz miał się dobrze w następnym. Jest naprawdę bardzo duża konkurencja w Premier League i niezwykle trudno byłoby ocenić, jak to będzie działać na przykład w przyszłym roku – wiele drużyn będzie chciało się poprawić, ale po prostu nigdy nie wiadomo, jak to się potoczy.

Lucas Paqueta jest naprawdę dobrym graczem

Lucas poprawił się wraz z upływem czasu i nie chodzi tylko o jego umiejętności – po prostu próbowaliśmy go przyzwyczaić do Premier League. Wciąż szukamy u niego więcej kreatywności, która prowadzi do większej liczby bramek lub szans, więc miejmy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli dodać to, do jego już i tak dobrych występów.

Czy czuć było wsparcie graczy w tych trudnych momentach dla klubu i samego menadżera?

Tak. Zawodnicy zrobili to, czego od nich oczekujemy. Mamy wielkie postaci, dobrych piłkarzy, którzy zrobili dokładnie to, czego chcieliśmy. Oczywiście zakładaliśmy, że uda nam się być znacznie wyżej w Premier League. Teraz jednak musimy iść dalej i zacząć patrzeć nieco wyżej, być pozytywnie nastawionym do każdego meczu, w który gramy. Zwycięstwo nad Southampton było dla nas bardzo ważne i stawia nas w sytuacji, w której to od nas zależy, czy utrzymamy się z dala od dolnej części ligi.

Jakie są główne przyczyny tak niskiej pozycji w tym sezonie? 

Kontuzje, może większa rotacja niż bym sobie życzył, piłkarska emerytura Marka Noble’a, która była dużą stratą pod wieloma względami i ogólnie sprowadzenie nowych graczy i sprawienie by ci, którzy byli tak dobrzy przez ostatnie dwa lub trzy lata, utrzymali swój poziom. Właśnie to musimy robić, jeśli chcemy odnieść sukces. Nie możemy po prostu zachwycać ludzi w jednym sezonie, a w drugim nie. Trzeba cały czas tego pilnować.

Czy pojawia się dylemat przy wyborze pomiędzy Michailem Antonio a Dannym Ingsem?

Mamy rywalizację o miejsca i mam nadzieję, że ona doda coś zawodnikom, którzy startują w drużynie i zdobędą tę koszulkę udowadniając, że na nią zasługują. Chcę utrzymać tę drużynę w formie i zdrowiu tak długo, jak to możliwe, ponieważ na początku sezonu naprawdę walczyliśmy z kontuzjami i nieobecnościami wielu naszych chłopców.

Jakie to uczucie mieć grupę, która wychodzi na prowadzenie w tych meczach, które muszą wygrać?

Kto powiedział, że był to mecz, który trzeba wygrać? Każdy mecz traktujemy jako taki, który trzeba wygrać, niezależnie od tego, czy był to ostatni sezon, kiedy zmierzaliśmy do górnej części ligi, czy to w tym sezonie, kiedy jesteśmy nisko. Próbując nie dotknąć dna, wszyscy muszą zwyciężać. Tak to widzisz będąc menedżerem i zawodnikiem. Nie byliśmy na mocnej pozycji, a wyjście z kłopotów było naprawdę ważne. Piłkarze znają i rozumieją pozycję, w której się znajdujemy i są świadomi pracy, którą musimy wspólnie wykonać. Niestety, klub był już w takiej sytuacji, już kilka razy. Nie twierdzę jednak, że daje to większe doświadczenie lub lepsze zrozumienie tej sytuacji.

Newcastle United walczy o miejsce w Lidze Mistrzów, West Ham jest w Lidze Konferencji, ale walczy o utrzymanie w lidze

Mniej więcej o tej porze w zeszłym roku wypadliśmy z wyścigu o Ligę Mistrzów. Newcastle nie rozegrało w tym sezonie żadnego meczu w europejskich pucharach, byli w stanie całkowicie skupić się na meczach ligowych lub krajowych meczach pucharowych. Myślę, że gdy zaczynasz brać udział w europejskich rozgrywkach, gra staje się inna i doświadczasz różnych scenariuszy, z którymi my musieliśmy się zmierzyć. Newcastle wykonuje naprawdę dobrą robotę, ale ma zupełnie inne zobowiązania i inną ilość gier niż my, a co za tym idzie inny czas na regenerację, a ona jest ważnym czynnikiem w piłce.

Partnerstwo Kurta Zoumy i Nayefa Aguerda jest niezwykle ważne dla zachowania czystych kont

Myślę, że dla nas bardzo ważne jest, abyśmy utrzymali ich w dobrej formie i sprawili, że będą grali razem tak długo, jak to możliwe. Niestety nie mieliśmy dla nich wiele czasu na wspólną pracę. Pomijając kontuzje, to nawet podczas przerwy reprezentacyjnej, nie było tu Nayefa, ponieważ wyjechał na zgrupowanie reprezentacji narodowej. Nie było tak wielu dni, w których mieliśmy okazję dać im czas, aby popracowali razem, aby przyzwyczaili się do siebie. Obaj są bardzo dobrymi zawodnikami, obaj międzynarodowymi reprezentantami i  bardzo ważne jest, abyśmy grali razem.

Czy słaba forma wyjazdowa jest dużym zmartwieniem pod koniec sezonu?

To ogromny problem. Nasze wyjazdy nigdy nie odzwierciedlają naszej formy, którą pokazywaliśmy przez ostatnie kilka lat. Te gry zwiększają presję, ponieważ oznacza to, że spotkania domowe stają się niezbędne. Wierzę, że od teraz do końca sezonu będziemy wygrywać mecze także poza London Stadium.

Odejście Grahama Pottera z Chelsea kilka godzin po tym, jak Brendan Rodgers opuścił Leicester City

Mówiłem poprzednio o swoim rozczarowaniu zwolnieniem Brendana Rodgersa i jestem dokładnie tak samo poruszony w przypadku Grahama Pottera, ponieważ uważam, że obydwaj są bardzo dobrymi menedżerami. Jestem pewien, że wrócą do gry – nie sądzę, że odeszli od piłki na długo. Niestety w branży, w której działamy, może się to zdarzyć i wszyscy jesteśmy tego świadomi. Poziom rywalizacji w Premier League może być w przyszłym roku czymś, co bardzo zaskoczy. Wygląda na to, że w tej chwili mamy sporo zmian, co jest rozczarowujące.

Czy postać Mikela Artety, to przykład dawania menedżerom czasu na pracę i rozwój? Czy menedżerowie potrzebują więcej swobody, zwłaszcza gdy nastąpił ogromny zwrot formy?

Menadżerowie zawsze chcą to powiedzieć, jednak niechętnie to robimy, ponieważ tak naprawdę w piłce nożnej nie masz czasu na nic – musisz wygrywać i tylko tego od nas oczekują. Bądźmy uczciwi, to media napędzają większość sytuacji. Za każdym razem, gdy menedżer ma kłopoty, często go naciskacie. Jesteśmy w tej branży i wszyscy to akceptujemy. Wy macie taką pracę, a my taką…na tym to polega i akceptujemy to wchodząc do tego „biznesu” – zakończył Moyes.