Łukasz Fabiański 25 lutego podczas meczu z Nottingham Forest doznał poważnego urazu kości policzkowej i oczodołu. Został uderzony kolanem przez zawodnika rywali podczas jednej z interwencji.
Sytuacji zdecydowanie można było uniknąć, o czym wielokrotnie mówili także piłkarscy eksperci. Felipe zachował się nierozsądnie i niezgodnie z zasadami. Szokiem dla wielu było to, że nie otrzymał za to od sędziego żadnej kary.
Po badaniach okazało się, że najgorsze przypuszczenia stały się faktem. Łukasz doznał złamania kości policzkowej i oczodołu. Klub wraz z zawodnikiem podjął decyzję o operacji, aby umożliwić mu jak najszybszy powrót na boisko.
Pierwsze doniesienia mówiły, że przerwa w grze potrwa około miesiąca
Fabiański w czwartek – 2 marca – przeszedł zabieg w pełnej narkozie, a wczoraj wyszedł już na boisko i trenował wraz z zespołem. Wczesne treningi są mniej obciążające i nie mogą być zbyt wyczerpujące, niemniej jednak cieszy fakt, że Fabian w tak krótkim czasie, z tak wielką determinacją znów pracuje, aby jak najszybciej być do dyspozycji menadżera i pomóc swojemu zespołowi, który jest w bardzo trudnej sytuacji.
„Zadziwiający powrót Łukasza Fabiańskiego” – piszą angielscy dziennikarze, a kibice w mediach społecznościowych nazywają Polaka twardzielem (interia.pl).
Angielskie media twierdzą, że fani Młotów pod nieobecność Polaka docenili jego wkład w postawę drużyny. Wcześniej chcieli, aby to Areola został bramkarzem numer jeden
Kibice bordowo-niebieskich, mimo iż domagali się zmiany w bramce, już mogli stęsknić się za polskim bramkarzem. W pierwszych meczach okazało się, że (w tym przypadku wymuszona przez los) zamiana nie była zbawieniem dla zespołu. Absencja Fabiańskiego wyraźnie wpłynęła na postawę drużyny.
Jego miejsce między słupkami zajął Alphonse Areola, który w trakcie dwóch meczów wpuścił łącznie siedem siedem bramek – najpierw West Ham przegrał 1:3 z Manchesterm United Pucharze Anglii, następnie w ligowym spotkaniu z Brighton, Francuz wpuścił cztery bramki – spotkanie zakończyło się porażką Młotów 0:4. Tymczasem Fabiański w tym sezonie wystąpił w 24 kolejkach i w żadnym meczu nie wyjmował z siatki 4 piłek (sport.pl).
Fani nie wierzą własnym oczom – Fabiański jest na zdjęciu w trakcie treningu bez maski
Zdjęcia przedstawiają uśmiechniętego polskiego golkipera w pełnym stroju treningowym i rękawicach, co oznacza, że Polak nie próżnuje. Nie wiadomo jeszcze kiedy powróci do rytmu meczowego (przewiduje się, że najpóźniej na pierwsze spotkanie po przerwie reprezentacyjnej – początek kwietnia), ale już sama obecność na treningu jest świetną informacją.